Firma, choć na obronnych rynkach zmaga się z coraz twardszą, amerykańską konkurencją, w zeszłym roku powiększyła portfel zamówień na rakietowe systemy do 16, 8 mld euro. W 2017 r. przychody koncernu były rekordowe: zamknęły się kwotą 3,1 mld euro.
To nie pierwszy tak dobry rok dla pocisków MBDA. Europejska grupa już od kilku lat dyskontuje wzrost napięcia w relacjach międzynarodowych i utrzymująca się koniunkturę na broń w najbardziej zagrożonych konfliktami regionach świata.
- Już obecne zamówienia dają perspektywę na zrównoważony wzrost rakietowej grupy przez następne 5 lat – przyznaje Antoine Bouvier, prezes MBDA. Szef koncernu zapowiada, że w strategicznych planach firmy zamiar osiągnięcia 4 mld euro rocznych przychodów w 2020 roku wydaje się całkiem realny. W ostatnich latach w odpowiedzi na oczekiwania rynku MBDA zatrudniała w swoich oddziałach we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech po ok. 1000 nowych pracowników rocznie. W tym roku MBDA chce przeprowadzić rekrutację nawet większej liczby – ok. 1200 fachowców.
Europejska współpraca i sojusznicza rywalizacja
Ale taki optymistyczny scenariusz rakietowego potentata z kontynentu mogą przekreślić rynkowi rywale zza Atlantyku.
Szefowie rakietowej grupy przyznają, że do bezpardonowej rywalizacji z rakietowymi koncernami z USA o eksportowe kontrakty dochodzi zwłaszcza w Europie i na Bliskim Wschodzie. Prezes Bouvier zapewnia, że europejski producent odpowiada konkurencji coraz bardziej konkurencyjną ofertą modernizacją sprawdzonych systemów i rozwijaniem nowych.