Brytyjski kanclerz skarbu Jeremy Hunt zapowiedział niedawno wart 20 mld funtów pakiet obniżek podatków dla Brytyjczyków. Z analizy think tanku Resolution Foundation wynika, że najmocniej skorzystają na nich najzamożniejsi mieszkańcy Wielkiej Brytanii.
Czytaj więcej
Od kwietnia 2024 roku płaca minimalna w Wielkiej Brytanii wzrośnie o ponad funta do 11,44 funtów za godzinę.
Obniżka podatków da najbogatszym 20 procentom Brytyjczyków średnio 1000 funtów rocznej korzyści w kieszeni, podczas gdy najbiedniejszym 20 procentom najwyżej 200 funtów i to dzięki temu, że w ramach obniżek zmaleje też składka na ubezpieczenie zdrowotne. Think tank ustalił też, że pomimo faktu, że realne zarobki zaczęły znów rosnąć i to szybciej od szacunków rządu, to na zakończenie kadencji obecnego parlamentu (styczeń 2025) przeciętne brytyjskie gospodarstwo domowe będzie biedniejsze niż na jej początku. Z obliczeń wynika, że realne dochody gospodarstw domowych spadną w tym okresie o 3,1 procenta i w efekcie brytyjska rodzina na koniec kadencji będzie miała do dyspozycji o 1900 funtów rocznie mniej.
Obniżka podatków da najbogatszym 20 procentom Brytyjczyków 1000 funtów rocznie
Ogłaszając plan obniżek podatków Jeremy Hunt zostawił jednak w mocy znaczną część podwyżek, którą brytyjskie rządy wprowadziły w ostatnim czasie. Łącznie nadal obowiązywać będą wyższe podatki mające dać dodatkowe 90 mld funtów rocznie. Ich progresywny charakter sprawia, że mocnej dotknięte są nimi najbogatsze gospodarstwa domowe, podczas gdy najbiedniejszym przynoszą one ulgę i wręcz dodatkowe środki. Jednak nadal oznacza to spadek realnych dochodów Brytyjczyków.
Czytaj więcej
W apelu podpisanym przez prawie 300 osób, w tym milionerów, ekonomistów i polityków, wskazano, że konieczne są pilne działania w celu zapobieżenia skrajnym nierównościom społecznym.