Piotr Soroczyński najlepiej opisał ścieżki inflacji i stóp

Najcelniejsze prognozy dotyczące kondycji polskiej gospodarki w 2023 r. formułował Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Wyprzedził pod tym względem zespoły ekonomistów z Banku Ochrony Środowiska oraz Alior Banku.

Publikacja: 18.03.2024 03:00

Najcelniejsze prognozy dotyczące kondycji polskiej gospodarki w 2023 r. formułował Piotr Soroczyński

Najcelniejsze prognozy dotyczące kondycji polskiej gospodarki w 2023 r. formułował Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej

Foto: Bloomberg

W IV kwartale 2023 r. produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 1 proc. rok do roku, przy wzroście popytu inwestycyjnego o 8,7 proc. rok do roku i spadku popytu konsumpcyjnego o 0,1 proc. rok do roku. Te dane, opublikowane przez GUS pod koniec lutego, pozwalają rozliczyć ubiegłoroczną edycję konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego. Stanowią też dobrą ilustrację tego, jak zaskakujący dla uczestników tej rywalizacji był miniony rok. Pod koniec 2022 r. (wtedy pierwszy raz zbieraliśmy prognozy na ostatni kwartał 2023 r.) ekonomiści przeciętnie zakładali, że wzrost PKB pod koniec ub.r. sięgnie 2 proc., a jego kołem zamachowym miała być podobna zwyżka konsumpcji. Inwestycje miały zwiększyć się o niespełna 3 proc.

Czytaj więcej

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej: Utrwalenie się inflacji powyżej celu NBP to wciąż realny scenariusz

Największym zaskoczeniem okazała się jednak inflacja, która w IV kwartale zmalała do 6,4 proc. zamiast do niemal 9 proc., jak uczestnicy konkursu zakładali rok wcześniej. Ale w tym czasie, gdy te prognozy były formułowane, inflacja zaskakiwała w przeciwnym kierunku: w I kwartale 2023 r. wyniosła 17 proc. zamiast 9,5 proc., jak sugerowały prognozy sprzed roku. Odmienna od oczekiwań ekonomistów ścieżka inflacji przyczyniła się do tego, że inne decyzje podejmowała RPP.

Im starsza prognoza, tym więcej waży

Konkurs na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowany jest przez redakcje „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” od 2007 r. Obecnie – od kwietnia ub.r. – trwa edycja XVII, w której oceniamy prognozy na 2024 r. Na początku kwietnia zaczniemy zbierać już prognozy na 2025 r., co rozpocznie edycję XVIII. Rywalizacja jest otwarta dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności analityczne: ekonomistów z instytucji finansowych i ośrodków badawczych, niezależnych ekspertów, a także pracowników naukowych i studentów. Uczestnicy konkursu (obecnie jest ich 37) cztery razy do roku nadsyłają prognozy na cztery kolejne kwartały dla ośmiu wskaźników makroekonomicznych i rynkowych. Za każdą prognozę mogą otrzymać od 0 do 1 pkt w zależności od tego, jak wypada ona na tle faktycznego odczytu danego wskaźnika oraz przewidywań innych uczestników. Podsumowując prognozy na dany kwartał, największą wagę przypisujemy tym formułowanym najwcześniej (z rocznym wyprzedzeniem), najmniejszą zaś najświeższym (sporządzonym kwartał wcześniej). W rankingu ogólnym największą wagę mają punkty za prognozy PKB i CPI, najmniejszą zaś za prognozy kursu euro i dolara. Partnerem merytorycznym konkursu jest Polski Instytut Ekonomiczny. -GS

Optymizm popłacił

Najcelniejsze prognozy tych zaskakujących zjawisk formułował Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Już na początku 2023 r. uważał, że inflacja w IV kwartale będzie niewiele powyżej 6 proc. To doprowadziło go do wniosku, że Rada Polityki Pieniężnej obniży w III kwartale stopy procentowe, aby w ujęciu realnym utrzymały się w okolicy zera. Zwycięzca naszego konkursu z większym niż inni ekonomiści optymizmem oceniał też wzrost inwestycji.

Niewiele mniej celne były prognozy analityków z Banku Ochrony Środowiska (Łukasz Tarnawa i Aleksandra Świątkowska) oraz Alior Banku (Agata Filipowicz-Rybicka, Jakub Szczepaniec i Marta Skrzypczyńska). W pierwszej piątce najlepszych prognostów 2023 r. znalazły się jeszcze zespoły Banku Gospodarstwa Krajowego i PKO BP.

Konsekwencja BOŚ

Zespół BOŚ zasługuje na osobne wyróżnienie z powodu długiej historii dobrych wyników w konkursie na najlepszego analityka makroekonomicznego. Triumfował raz, w 2013 r., ale wielokrotnie zajmował miejsce na podium. W 2020 r. był drugi, rok wcześniej trzeci. Do tego duet z BOŚ cztery razy wygrywał konkurs krótkoterminowych prognoz gospodarczych, który również organizuje redakcja „Parkietu”. Ubiegłoroczną edycję tego akurat konkursu wygrali ekonomiści z PKO BP, a na trzecim miejscu znalazł się zespół Alior Banku. Tak dobre wyniki w obu naszych rankingach należą do rzadkości.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym

Miniony rok był ciężkim okresem dla polskiej gospodarki. Mocny wzrost inflacji negatywnie przełożył się na aktywność gospodarczą. W I połowie roku przeżywaliśmy recesję konsumencką. Skala załamania wydatków gospodarstw domowych w tym okresie – o 2,5 proc. rok do roku – była zdecydowanie większa od prognoz. Żaden z analityków uczestniczących w konkursie nie oczekiwał ujemnych wyników. Podobnie odbicie w II połowie roku było powolne – jeszcze w IV kwartale konsumpcja się kurczyła, mimo że prognozy sprzed roku wskazywały na jej wzrost o około 2 proc. r./r. Do dziś obserwujemy głębokie spadki wydatków na sprzęt RTV i AGD oraz małą aktywność na rynku nieruchomości.
Bieżący rok powinien być jednak zdecydowanie spokojniejszy. Szybki wzrost wynagrodzeń oraz spadek inflacji sprawiają, że znów rośnie nasza zamożność. Analitycy spierają się dzisiaj o to, czy gospodarka urośnie o 2,5 czy raczej 3,5 proc. Jesteśmy przy tym pewni, że bieżący rok należeć będzie do konsumentów. Martwimy się raczej o to, co dzieje się na zewnątrz, bo kondycja państw strefy euro jest słaba. Prognozy formułowane przez analityków wskazują, że w 2024 r. wzrost w zachodniej Europie będzie zbliżony do 0,6 proc. – to równie słaby wynik co w 2023 r. Głęboka zapaść widoczna jest w przemyśle, szczególnie w branżach energochłonnych. To zagrożenie dla polskiego przemysłu. Ten rok będzie słabszy dla firm eksportowych, co zapewne przełoży się na działalność inwestycyjną, która może złapać lekką zadyszkę. Obok słabszych wydatków eksporterów zobaczymy też spadek nakładów samorządowych – ten jest typowy dla początkowej fazy wydatkowania unijnych funduszy spójności z nowej perspektywy budżetowej.
W nieco dalszej perspektywie mamy przed sobą impuls inwestycyjny związany z Krajowym Planem Odbudowy. Pierwsze bardziej istotne w skali makroekonomicznej efekty prawdopodobnie zobaczymy w IV kwartale br., a główny impuls przypadnie na przyszły rok. Spodziewamy się, że powiększy on tempo wzrostu PKB o 1,2 pkt proc. – w efekcie w 2025 r. zobaczymy wynik zbliżony do 4 proc. Główna część impulsu związana będzie bezpośrednio z inwestycjami, prawdopodobnie wzrosną także wydatki publiczne o charakterze typowo konsumpcyjnym.
Dzisiejsze zagrożenia w niewielkim stopniu dotyczą koniunktury. Stabilny wzrost PKB oznacza brak wyraźnych zmian na rynku pracy – stopa bezrobocia może lekko wzrosnąć, na pewno jednak nie będzie to zmiana zauważalna. Również inflacja prawdopodobnie pozostanie na poziomie 4–5 proc. rocznie – przed nami wygaszanie zerowego VAT na żywność i odmrażanie cen energii.

Część uczestników konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego nadsyła również prognozy WIG20. Choć nie są uwzględniane w wynikach, sprawdzamy ich celność w ten sam sposób co innych prognoz. W 2023 r., podobnie zresztą jak rok wcześniej, notowania WIG20 najcelniej prognozowali trzej niezależni analitycy tworzący zespół prognozy-gospodarki.pl.

W IV kwartale 2023 r. produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 1 proc. rok do roku, przy wzroście popytu inwestycyjnego o 8,7 proc. rok do roku i spadku popytu konsumpcyjnego o 0,1 proc. rok do roku. Te dane, opublikowane przez GUS pod koniec lutego, pozwalają rozliczyć ubiegłoroczną edycję konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego. Stanowią też dobrą ilustrację tego, jak zaskakujący dla uczestników tej rywalizacji był miniony rok. Pod koniec 2022 r. (wtedy pierwszy raz zbieraliśmy prognozy na ostatni kwartał 2023 r.) ekonomiści przeciętnie zakładali, że wzrost PKB pod koniec ub.r. sięgnie 2 proc., a jego kołem zamachowym miała być podobna zwyżka konsumpcji. Inwestycje miały zwiększyć się o niespełna 3 proc.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze