"Rzeczpospolita" wybrała najlepsze książki 2023 roku

Obfitość i różnorodność polskiej literatury najlepiej było widać w minionym roku w opowiadaniach. Coraz trudniej natomiast o dobry reportaż lub biografię.

Aktualizacja: 11.01.2024 12:13 Publikacja: 04.01.2024 03:00

Obfitość i różnorodność polskiej literatury najlepiej było widać w minionym roku w opowiadaniach

Obfitość i różnorodność polskiej literatury najlepiej było widać w minionym roku w opowiadaniach

Foto: AdobeStock

Od kilku lat staram się nie narzekać, bo żyjemy w znakomitych czasach dla czytelników. Książek jest w bród i to nie tylko czytadeł, poradników i okołoinfluenserskiego „contentu”, ale też rzeczy wartościowych.

Nowe tytuły wypuszczali w 2023 r. autorzy znani, doceniani i utytułowani. Maciej Hen napisał kolejną po „Solfatarze” świetną powieścią historyczną – „Segretario”. Swój moment miał też Jakub Żulczyk, bodaj najambitniejszy nad Wisłą autor literatury popularnej z pogranicza thrillera, kryminału i powieści obyczajowej. Jego „Dawno temu w Warszawie” to kontynuacja hitowego „Ślepnąc od świateł”. Znakomity czas twórczy przeżywa Zyta Rudzka, która nie dość, że dostała nagrodę Nike za powieść „Ten się śmieje, kto ma zęby” z 2022 r., to jeszcze w 2023 r. wznowiono jej „Mykwę” sprzed ćwierćwiecza, która ma dziś szansę dotrzeć do szerszego audytorium.

Czytaj więcej

Rok 2023 był rokiem miliarderki Taylor Swift

Premiery mieli też Mikołaj Łoziński („Stramerowie”, ciąg dalszy popularnej sagi rodzinnej z 2019 r.), Jakub Małecki („Sąsiednie kolory”) i Elżbieta Cherezińska („Sydonia”). A jedną z najciekawszych powieści obyczajowych roku było „Szczęście” Magdaleny Miecznickiej, książka przewrotna i gorzka, a jednocześnie poruszająca i prawdziwa.

Inspirowały dokonania młodszych twórców. Niezwykłą powieść katastroficzno-narkotyczną napisał Łukasz Krukowski („Mam przeczucie”). A debiutantką roku można nazwać Aleksandrę Tarnowską za powieść psychologiczno-inicjacyjną o polskiej wsi z lat 70. „Wniebogłos”, w której sportretowała dorastającego chłopca z nietypowym talentem muzycznym.

Warto także śledzić dokonania Mateusza Górniaka („Dwie powieści ruchu”), który idzie podobnym szlakiem co Ziemowit Szczerek przed kilku laty.

Bogactwo przekładu

Literatura światowa to osobny, istotny temat. Dzięki pracowitości tłumaczy dostajemy więcej książek, niż ktokolwiek jest w stanie przeczytać. Wyjątkowa była „Septologia” ostatniego noblisty Jona Fossego, z której przekładem idealnie wstrzeliło się wydawnictwo ArtRage i tłumaczka Iwona Zimnicka. W czerwcu, niemal równocześnie z wieścią o śmierci Cormaca McCarthy’ego, do księgarń trafiły jego dwie ostatnie książki w przekładzie Roberta Sudoła – „Pasażer” i „Stella Maris”.

Cały czas docierają do nas również ważne książki ukraińskie, nieznane nam wcześniej, a dziś wzbudzające silne zainteresowanie. Choćby „Za plecami” Haśki Szyjan – o dziewczynie, której chłopak pojechał na ochotnika walczyć w Donbasie, ale ona wcale nie ma zamiaru wypełniać stereotypów i wchodzić w przypisywaną jej rolę.

Hity i kity

Hity
„Idzie tu wielki chłopak”, Grzegorz Bogdał, wyd. Czarne – opowieści cudownie dziwnej treści
„Wniebogłos”, Aleksandra Tarnowska, wyd. ArtRage – „Billy Elliot” w realiach PRL-u
„Mam przeczucie”, Łukasz Krukowski, wyd. Cyranka, – wyprawa od kryptowalut do schronu w szambie na Podlasiu

Kity

Ucieczka Zygmunta Miłoszewskiego w literaturę młodzieżową – nie zostawia się tak swoich czytelników
Adaptacja filmowa „Akademii Pana Kleksa” – bajadera pełna wtórnych pomysłów
Obrońcy pańszczyzny Adama Leszczyńskiego – dyskusja o feudalizmie wywołująca refluks

Ukazują się przekłady nie tylko zagranicznych nowości, ale obserwujemy też ponowne próby spolszczania znanej już prozy. I czasem dopiero za drugim razem okazują się one sukcesem, jak w przypadku Johna Williamsa i jego „Stonera”, który był hitem czytelniczym roku 2023, mimo że już raz ukazał się po polsku w 2014 roku.

Dostaliśmy też do rąk nowe przekłady Ernesta Hemingwaya („Pożegnanie z bronią” i parę innych tytułów w serii wydawnictwa Marginesy) oraz „Światłości w sierpniu” Williama Faulknera (przeł. Piotr Tarczyński). Faulknera mogliśmy zresztą czytać więcej, bo Maciej Płaza (poza tym bardzo ciekawy pisarz) po raz pierwszy przetłumaczył powieść Amerykanina z 1927 r. zatytułowaną „Flagi pokrył kurz”.

Świetna, drobna proza

Głośnym tematem były też „ludowe” narracje, aczkolwiek mam wrażenie, że obecna fala popularności tematów chłopskich (nie pierwsza i pewnie nie ostatnia) stopniowo się wyczerpuje. Mniej już bowiem ukazuje się literatury pięknej w tym nurcie, a więcej publicystyki i książek popularyzatorskich, czego przykładem jest bestseller roku – „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak.

W studni reportażu i biografistyki w tym roku było mało wody. Pewnie dlatego, że w ostatniej dekadzie przeżywaliśmy gigantyczny boom na non-fiction, więc o dobry, nieopisany temat czy postać jest coraz trudniej. Warto jednak wymienić reporterski obraz broniącej się przed Rosją Ukrainy, „Opór” Pawła Pieniążka, i „Niechcianych, nielubianych” Filipa Kalinowskiego o warszawskim rapie z lat 90. A także biografię Izaaka Babla autorstwa Aleksandra Kaczorowskiego.

Czytaj więcej

Jaki był 2023 rok w polskim teatrze?

Jednak 2023 r. zapamiętam przede wszystkim jako rok, w którym królowały opowiadania. Wydrukowano mnóstwo pierwszorzędnej nowelistyki światowej – starszej, niepublikowanej dotąd lub wznawianej, oraz najnowszej. Choćby w takich przeciekawych seriach jak „Opowiadania amerykańskie” Wydawnictwa Czarne czy „Mistrzowie opowieści” od Wielkiej Litery.

Co jednak ważniejsze, ukazało się wiele dobrych zbiorów krótkiej prozy polskich pisarzy i pisarek. Między innymi rewelacyjny tom Grzegorza Bogdała „Idzie tu wielki chłopak”. Dwie świetne książki Wojciecha Chmielewskiego („Sylwia z Gibalaka” i „Obcy diabeł” – pierwsza premierowa, druga to zbiór podsumowujący dorobek tego prozaika).

Urzekająca była „Reneta” Barbary Klickiej. Czarował „Kochanek królowej roju” wciąż zbyt mało docenianego Piotra Wojciechowskiego. To właśnie w opowiadaniach, coraz chętniej wydawanych w Polsce, najlepiej widać imponującą rozłożystość i obfitość naszej literatury.

„Wniebogłos”, Aleksandra Tarnowska, wyd. ArtRage

„Wniebogłos”, Aleksandra Tarnowska, wyd. ArtRage

Materiały Prasowe

„Mam przeczucie”, Łukasz Krukowski, wyd. Cyranka

„Mam przeczucie”, Łukasz Krukowski, wyd. Cyranka

Materiały Prasowe

„Idzie tu wielki chłopak”, Grzegorz Bogdał, wyd. Czarne

„Idzie tu wielki chłopak”, Grzegorz Bogdał, wyd. Czarne

Materiały Prasowe

Od kilku lat staram się nie narzekać, bo żyjemy w znakomitych czasach dla czytelników. Książek jest w bród i to nie tylko czytadeł, poradników i okołoinfluenserskiego „contentu”, ale też rzeczy wartościowych.

Nowe tytuły wypuszczali w 2023 r. autorzy znani, doceniani i utytułowani. Maciej Hen napisał kolejną po „Solfatarze” świetną powieścią historyczną – „Segretario”. Swój moment miał też Jakub Żulczyk, bodaj najambitniejszy nad Wisłą autor literatury popularnej z pogranicza thrillera, kryminału i powieści obyczajowej. Jego „Dawno temu w Warszawie” to kontynuacja hitowego „Ślepnąc od świateł”. Znakomity czas twórczy przeżywa Zyta Rudzka, która nie dość, że dostała nagrodę Nike za powieść „Ten się śmieje, kto ma zęby” z 2022 r., to jeszcze w 2023 r. wznowiono jej „Mykwę” sprzed ćwierćwiecza, która ma dziś szansę dotrzeć do szerszego audytorium.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Nie żyje Paul Auster
Literatura
Mróz, Bonda, Chmielarz, Puzyńska, Stachula, Masterton – autorzy kryminałów na Targach VIVELO
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił