Trzy rakietowe „ Mieczniki” wzmocnią marynarkę

Uroczyste położenie stępki pod pierwszą z trzech zamówionych w gdyńskiej PGZ Stoczni Wojennej fregat wielozadaniowych nowej generacji z serii ”Miecznik” rozpoczęło w środę realizację największego obecnie, wartego 15 mld zł programu modernizacji polskiej Marynarki.

Publikacja: 31.01.2024 18:57

Trzy rakietowe „ Mieczniki” wzmocnią marynarkę

Foto: materiały prasowe

Po symbolicznym paleniu blach dla przyszłych okrętów w sierpniu zeszłego roku nastąpił oczekiwany kolejny, historyczny krok oznaczający także powrót do poważnego, okrętowego biznesu PGZ Stoczni Wojennej z gdyńskiego Oksywia podnoszonej jeszcze niedawno, dzięki pomocy państwa, z likwidacyjnej upadłości.

Brytyjska technologia, elektronika Thalesa

Nasza marynarka zdecydowała się na wybór i przeniesienie do Polski brytyjskiej technologii budowy fregat AH 140 Arrowhead stoczniowej grupy Babcock. W zintegrowany system walki wyposaży nowe okręty firma Thales - zachodnioeuropejski gigant elektroniki wojskowej.

W zeszłym roku najdłużej trwało planowanie pokładowego uzbrojenia. To rakietowe będzie oparte w pierwszym etapie o przeciwokrętowe wyrzutnie pocisków RBS15 szwedzkiego Saaba, rakiety Sea Ceptor CAMM, brytyjskiego producenta MBDA UK. Artyleryjski oręż mają stanowić klasyczne pokładowe działa włoskiej Oto Melary kal 76 mm Super Rapid Strales, a także okrętowe zautomatyzowane zestawy uzbrojenia OSU-35K (firmy PIT-Radwar) kalibru 35 mm oraz wielkokalibrowe karabiny maszynowe WKM-Bm i 2 zdalnie kierowane ZSMU 1276 A3B z ZM Tarnów). Uzbrojenie przeciwko okrętom podwodnym będzie składać się z 2 podwójnych wyrzutni B515/2V lekkich torped. Okręty będą wykorzystywały także śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych. Efektory wsparte zostaną zaawansowanymi stacjami radarowymi, systemami walki radioelektronicznej i identyfikacji IFF „swój –obcy”.

Broń precyzyjna nie tylko okrętowa

Docelowo oręż przeciwlotniczy „Mieczników”, niezbędny nie tylko do osłony okrętów ale też obrony powietrznej np. obiektów infrastruktury krytycznej państwa , zapewnią rakietowe wyrzutnie uzbrojone w rodzinę kierowanych radarowo pocisków CAMM ER o zasięgu 45 km a w przyszłości na pokładzie znajdą się także projektowane dopiero w Polsce , w zakładach PGZ (z pomocą MBDA UK) dalekosiężne rakiety CAMM MR nazywane dziś roboczo Future Common Missile. Armia wiąże z precyzyjnymi pociskami FCM wielkie nadzieje. Przyszłe rakiety o zasięgu przekraczającym 100 km osiągająca pułap 20 km miałyby być podstawowym orężem przeciwlotniczym nie tylko całej rodziny wielozadaniowych mieczników którym nadane zostaną imiona „Wicher”, „Burza” i „Huragan” ale też tzw. efektorem niskokosztowym przeznaczonym dla tarczy powietrznej średniego zasięgu „Wisła”, który stosowany będzie wymiennie z zaawansowanymi technologicznie i bardzo drogimi pociskami PAC-3 MSE Lockheed Martin.

Fregaty poprawią bezpieczeństwo

Według harmonogramu programu „Miecznik” pierwsza fregata „Wicher” ma zostać oddana marynarzom w końcówce roku 2026, druga ( „Burza”) w 2030 r., a trzeci okręt „Huragan” dołączy do floty w 2031 r.

W zeszłym roku opowieści o wielomiliardowych inwestycjach w Marynarce Wojennej były istotnym elementem przedwyborczej propagandy ówczesne rządowej koalicji , a MON Mariusza Błaszczaka chwaliło się, że Mieczniki będą najnowocześniejszymi i najsilniej uzbrojonymi jednostkami, jakimi dysponować będą jeszcze w tej dekadzie siły morskie RP. Prawda jest taka, że nowe okręty floty – gdy już powstaną będą sukcesywnie dozbrajane zwłaszcza w rakietowy, precyzyjny i kosztowny oręż. - Licencyjne fregaty powinny zapewnić polskim siłom morskim zdolności ofensywne, przeciwlotnicze, przeciwrakietowe. – A istotnym atutem naszych fregat będzie z pewnością wielowarstwowy system obrony powietrznej - mówi Cezary Cierzan, dyrektor Departamentu Technologii Morskich PGZ.

Nowe kompetencje i obrabiarki

Faktem jest, że po całych dekadach raczej skromnych inwestycji Mieczniki zapowiadają przełom. W stoczni trwają mocno zaawansowane infrastrukturalne inwestycje warte ok. 300 mln zł w nowe hale ( kadłubową i produkcyjną), a także linie technologiczne wyposażone w nowoczesne, cyfrowe obrabiarki. Już od miesięcy trwa poszukiwanie i intensywna rekrutacja potrzebnych fachowców. Zatrudnianie ludzi będzie w różnych okresach produkcji płynnie dostosowane do potrzeb – mowa o co najmniej 2 tys. specjalistów – mówi Paweł Lulewicz, prezes PGZ SW. Stocznia z Oksywia zatrudniająca dziś 650 fachowców pozyskuje nie tylko spawaczy ale buduje także nowoczesne kompetencje do prowadzenia skomplikowanych okrętowych projektów inwestycyjnych. Rozwija też zdolności badawczo – rozwojowe rozbudowując zespół inżynierski, który już projektuje istotne elementy systemów morskiej komunikacji i łączności.

W środę, podczas uroczystości położenia stępki w obecności przedstawicieli MON i Marynarki komentowano, że wreszcie jest szansa by wyposażyć siły morskie RP w nowoczesne jednostki niezbędne do osłony szlaków żeglugowych prowadzących do polskich portów na Bałtyku oraz sieci przesyłowych i licznych instalacji infrastruktury krytycznej. Nowe okręty oznaczają także większy wkład kraju w działania morskich sił sojuszniczych NATO.

Po symbolicznym paleniu blach dla przyszłych okrętów w sierpniu zeszłego roku nastąpił oczekiwany kolejny, historyczny krok oznaczający także powrót do poważnego, okrętowego biznesu PGZ Stoczni Wojennej z gdyńskiego Oksywia podnoszonej jeszcze niedawno, dzięki pomocy państwa, z likwidacyjnej upadłości.

Brytyjska technologia, elektronika Thalesa

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego