Zbrojeniowe żniwa w Kielcach

Wojna w Ukrainie i obawy przed eskalacją zagrożeń wypełniły wojskowym sprzętem hale obronnej wystawy.

Publikacja: 03.09.2023 21:00

Tuż przed otwarciem MSPO 23: koreański minister obrony Jong-Sup LEE i szef TK Andrzej Mochoń mat. pr

Tuż przed otwarciem MSPO 23: koreański minister obrony Jong-Sup LEE i szef TK Andrzej Mochoń mat. pras.

Materiał powstał we współpracy z Targami Kielce

Amerykańskie rakiety, koreańskie czołgi, polskie transportery, a do tego setki egzemplarzy sprzętu i wojskowego ekwipunku z całego świata od wtorku będzie kusić polską armię na wystawie w Kielcach.

Tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO) w stolicy regionu świętokrzyskiego bije na głowę poprzednie zbrojeniowe wystawy nie tylko rekordową liczbą wystawców – 711 z 35 krajów, ale też znaczeniem sprzętowych kontraktacji dla modernizującej się polskiej armii. Już samo spodziewane zamówienie kilkudziesięciu amerykańskich wyrzutni Patriot (producent Raytheon) z  zapasem precyzyjnych pocisków (Lockheed Martin), czyli oręża dla II fazy przeciwrakietowej tarczy Wisła wyceniane na ponad 15 mld dol., nie ma w historii MSPO precedensu.

A to niejedyne zakupy, które zostaną na tej imprezie potwierdzone umowami. MON listę przygotowywanych zamówień otacza dyskrecją, ale w kuluarach trwa licytacja, ile kolejnych miliardów szykuje armia na pilne uzupełnienie arsenałów. Już wiadomo, że pokazy w Kielcach z koreańską reprezentacją w roli głównej będą rekordowe.

Frekwencyjny rekord

– Mam pewność, że tegoroczny MSPO poprawi wszelkie statystyki odnotowane w trakcie poprzednich 30 kieleckich militarnych targów: wynajętej powierzchni, liczby wystawców i zwiedzających – zaciera ręce Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.

Szef TK nie miał nic przeciwko wybudowaniu w ekspresowym tempie dodatkowej tymczasowej hali, aby pomieścić wszystkich chętnych i oczywiście uzbrojonych wystawców. Goście reprezentujący gigantyczne koncerny zbrojeniowe i mniejsze firmy przyjechali ze wszystkich kontynentów, w tym pierwszy raz, i to od razu kilkudziesięciu producentów, z Australii.

– Wszyscy reprezentują fabryki broni, spółki z wojskowego otoczenia oraz dostawców towarów i usług, bez których nie jest w stanie funkcjonować żadna armia – podkreśla szef TK. – Wojna w Ukrainie i nadwerężone także na Zachodzie poczucie bezpieczeństwa narzuciło w siłach zbrojnych większości krajów zakupową mobilizację – obserwuje prezes Mochoń.

Koreański przypływ

W tym roku krajem wiodącym, który wedle tradycji MSPO ma przywilej prezentować wystawę narodową, będzie Korea Południowa. Wśród ponad 20 firm prym wiodą takie tuzy jak Hyundai Rotem, Hanwha czy Korea Aerospace Industries. Można się było tego spodziewać po tym, jak MON zdecydowało się w zeszłym roku otworzyć szeroko bramy swoich wojskowych baz dla olbrzymiej ilości sprzętu zamawianego od azjatyckiego partnera.

Podczas XXXI MSPO oprócz czołgów K2 Black Panther, haubic K9 Thunder zadebiutują w Kielcach wyrzutnie rakietowe Chunmoo, które, podobnie jak amerykańskie HIMARS-y, pozwolą wreszcie na dalekich dystansach zapewnić przewagę ogniową Wojskom Lądowym RP.

Już w zeszłym tygodniu Jong-Sup LEE , minister obrony Korei Południowej, osobiście zlustrował w halach targowych MSPO stan wielkiej narodowej prezentacji sprzętu, który od zeszłego roku w imponującym tempie podbija polskie koszary i poligony. Wszystko wskazuje na to, że zakupy setek czołgów, ciężkich haubic K9, lekkich bojowych odrzutowców czy wyrzutni rakiet ziemia–ziemia, to nie finał zbrojeniowej, koreańskiej ekspansji nad Wisłą.

W tym roku koreańska obecność na XXXI MSPO zaznaczy się zresztą w wielu wymiarach: przewidziano występy orkiestry Armii Republiki Korei, a nawet pokazy walki mistrzów taekwondo.

Na konferencjach specjaliści będą analizować między innymi fenomen koreańskiej zbrojeniówki. Warto wiedzieć, że jeszcze kilka dekad temu Korea Południowa zupełnie nie liczyła się w świecie jako producent uzbrojenia, a sprzęt dla własnej armii i floty importowała głównie z USA. Pierwsze zakłady zbrojeniowe powstały przy wsparciu Amerykanów dopiero w latach 70.

W ciągu następnych kilkudziesięciu lat Koreańczycy stworzyli nowoczesny przemysł obronny, który dziś imponuje możliwościami i jest w stanie zaspokoić większość potrzeb nie tylko własnych Sił Zbrojnych, poczynając od broni lekkiej, na pociskach rakietowych i okrętach podwodnych kończąc.

Polski pancerz krzepnie

Polskie MON organizujące obszerną prezentację wyposażenia Sił Zbrojnych pod hasłem „Nowy sprzęt, nowe wyzwania, nowe możliwości” zamierza pokazać zmieniającą się technikę i rosnący potencjał modernizowanych Sił Zbrojnych.

Jak zwykle w roli strategicznego partnera MSPO występuje Polska Grupa Zbrojeniowa. W tym roku PGZ ma udowodnić, że potrafimy robić w kraju niezłe bojowe wozy piechoty i opancerzone pojazdy wsparcia dorównujące nowoczesnością konstrukcjom światowych koncernów.

Tradycyjnie w czasie MSPO polityczni decydenci i prezesi firm wymieniają opinie o aspektach gospodarczych, technologicznych produkcji broni i aktualnych zagrożeniach. I tym razem nie zabraknie na targowym forum debat w najbardziej gorących kwestiach.

Materiał powstał we współpracy z Targami Kielce

Materiał powstał we współpracy z Targami Kielce

Amerykańskie rakiety, koreańskie czołgi, polskie transportery, a do tego setki egzemplarzy sprzętu i wojskowego ekwipunku z całego świata od wtorku będzie kusić polską armię na wystawie w Kielcach.

Pozostało 94% artykułu
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego