Materiał powstał we współpracy z Targami Kielce
Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego to w tym roku targi „naj”. Które z „naj” są dla pana najważniejsze?
Mam dużą satysfakcję, już zresztą od wielu lat, że Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach to trzecie pod względem wielkości tego typu targi w Europie. Nie ma wielu dziedzin, w których coś polskiego jest autentycznie trzecie w Europie. I z tego jesteśmy dumni, bo przecież MSPO nie odbywa się w takich metropoliach jak Warszawa czy Kraków. Udało nam się to zrobić w Kielcach. Ale Świętokrzyskie nie jest przypadkowym miejscem. To dawny Centralny Okręg Przemysłowy, czyli region od lat związany ze zbrojeniówką.
W tym roku zorganizowaliśmy 31. edycję, która zgromadziła 711 firm z 35 krajów świata i mogę dzisiaj spokojnie powiedzieć, że wszystkie czołowe firmy z branży przyjechały do Kielc. Z wyjątkiem, ze zrozumiałych względów, firm rosyjskich oraz chińskich, których nie zapraszaliśmy.
A czy są firmy ukraińskie?