Porażający raport NIK: służby specjalne były praktycznie bez nadzoru

Ustanowienie jednego organu kontrolującego służby specjalne, informowanie obywateli, że byli inwigilowani, prawne doprecyzowanie metod działania oraz wydawanie zgody na czynności operacyjne przez wyspecjalizowanych sędziów - to główne wnioski z raportu NIK.

Publikacja: 21.03.2024 18:07

Porażający raport NIK: służby specjalne były praktycznie bez nadzoru

Foto: Fotorzepa

W czwartek na zamkniętym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport pt. „Realizacja zadań związanych z koordynacją, nadzorem i kontrolą funkcjonowania służb specjalnych prowadzących na terenie Rzeczypospolitej Polskiej czynności operacyjno-rozpoznawcze”. Kontrola ta obejmowała okres od 2017 r. do marca 2023 r. Choć wystąpienia w jego ramach są tajne, na stronie NIK pojawiły się też najważniejsze wnioski z badania. A wynika z niego przede wszystkim, że obecny system nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawa, nie zapewnia ani efektywnego nadzoru nad realizacją zadań przez służby, ani odpowiednich gwarancji przestrzegania praw i wolności obywatelskich.

NIK o służbach specjalnych: zaniedbania organów powołanych do nadzoru

Wynika to głównie z przyjętych rozwiązań organizacyjno-prawnych. ale też z licznych zaniedbań organów powołanych do tego nadzoru - premiera, ministra koordynatora służb specjalnych oraz Kolegium ds. Służb Specjalnych. Przez nierzetelne wykonywanie swoich obowiązków, osoby te nie miały faktycznej wiedzy o funkcjonowaniu służb, a więc nie mogły reagować na nieprawidłowości. Wynikający z przepisów system kontroli był często zastępowany przez osobiste spotkania i ustne wytyczne koordynatora dla szefów poszczególnych służb.

Czytaj więcej

Wojciech Klicki: Rozliczyć za aferę Pegasusa

- Model kontroli nad służbami nie zdał egzaminu. Potrzeba zmian wynika nie tylko z podatności systemu na ręczne sterowanie czy polityczne nadużycia. Wzmaga ją rozwój technologii. Do służb wkraczają nowe narzędzia: odebranie Polsce licencji na wykorzystywanie Pegasusa nie wyklucza stosowania podobnych programów. Do dyspozycji są inne, równie inwazyjne rozwiązania, jak choćby masowe rozpoznawanie twarzy w czasie rzeczywistym, które ma być wykorzystane Francji podczas zbliżających się Igrzysk Olimpijskich. - mówi Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon. 

Dlatego podstawowym zaleceniem pokontrolnym NIK jest ustanowienie zewnętrznego, niezależnego organu z nieograniczonymi kompetencjami kontrolnymi wobec wszystkich formacji mające uprawnienia do działań operacyjno-rozpoznawczych. Musiałby on mieć dostęp do wszystkich informacji, w tym dotyczących zasad prowadzenia tych czynności, danych uzyskanych w ich wyniku, a także dotyczących współpracowników służb. Kierownictwo takie organu musiałoby być apolityczne, najlepiej kolegialne, powoływane przez organy reprezentujące różne rodzaje władz, oraz dawać rękojmie ochrony tajemnic państwowych. NIK wskazuje, że ze względu na swoją pozycję ustrojową, sama może sprawować taką kontrolę, po uprzednim wzmocnieniu kadrowym. 

NIK: służbami nie powinien zajmować się tylko sąd w Warszawie

Z kolei wspomnianym wyżej organom obecnie kontrolującym służby, należy zaś zapewnić silniejsze narzędzia takiej kontroli, w szczególności powołać nowy urząd obsługujący merytorycznie i organizacyjnie pracę ministra-koordynatora. Niezbędne jest też, zdaniem NIK, jest ustawowe zdefiniowanie czynności operacyjno-technicznych oraz ujednolicić dla wszystkich formacji zasady, metody i formy ich prowadzenia. Ułatwiłoby to ochronę praw obywateli, a utrudniło służbom uchylanie się od kontroli, przez rozszerzającą interpretację swoich ustaw kompetencyjnych (co miało wielokrotnie miejsce podczas omawianej kontroli NIK).

Wreszcie wśród zaleceń znalazły się postulaty od dawna podnoszone przez obrońców praw człowieka: prawo obywatela do informacji o tym, że był przedmiotem zainteresowania służb (w terminie 6-12 miesięcy po zakończeniu inwigilacji). Opóźnienie lub odstąpienie od udzielenia takiej informacji mogłoby nastąpić tylko za zgodą sądu i w uzasadnionych przypadkach (np. konieczność ochrony życia pracowników służb). Inwigilowany obywatel powinien mieć też prawo do wniesienia skargi do wspomnianego organu kontrolnego, który - w przypadku wykrycia nieprawidłowości mógłby przykazać sprawę prokuraturze lub podmiotom nadzorującym służby.

NIK postuluje także wzmocnienie kontroli sądowej nad zarządzaniem i przedłużaniem kontroli operacyjnej. Służby musiałyby załączać do wniosku o to wszystkie materiały dostępne na danym etapie sprawy. Kompletność przekazanych informacji mógłby badać organ kontrolny. Decyzja sądu, w szczególności zatwierdzająca wniosek, wymagałaby uzasadnienia, a sprawy o przedłużenie kontroli operacyjnej musiałby oceniać ten sam sędzia, który wydał zgodę na jej rozpoczęcie. Sędziowie ci powinni być wyspecjalizowani w tej dziedzinie i ciągle podnosić swoje kwalifikacje. W celu odciążenia SO w Warszawie, który dziś zajmuje się tymi sprawami, część wniosków powinny rozpoznawać sądy okręgowe w innych miastach.

Porażające wnioski Najwyższej Izby Kontroli o służbach specjalnych

- Wnioski, jakie formułuje NIK, nie zaskakują, ale i tak są porażające, bo czarno na białym pokazują, jakie wyzwania rodzi brak realnej kontroli nad poczynaniami służb. - Wpisują się one w szereg propozycji, które leżą na stole od dawna. Co więcej, jest na nie nawet polityczna zgoda. Dwie z nich, o które od lat zabiega Fundacja Panoptykon: obowiązek informowania inwigilowanych o tym, że były poddane inwigilacji oraz wprowadzenie niezależnej instytucji kontrolującej służby, która mogłaby, głębiej niż NIK, na bieżąco kontrolować ich działanie, znalazły się w umowie koalicyjnej — wskazuje Wojciech Klicki. - Oczekuję od rządzących Polską polityków odpowiedzialności i rozwiązania problemu braku realnej kontroli nad służbami. Najwyższy czas, żeby polski rząd potraktował ten problem priorytetowo — dodaje ekspert.

Czytaj więcej

Niedostępne ściśle tajne. Posłowie nie mają dostępu do materiałów nt. Pegasusa

W czwartek na zamkniętym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport pt. „Realizacja zadań związanych z koordynacją, nadzorem i kontrolą funkcjonowania służb specjalnych prowadzących na terenie Rzeczypospolitej Polskiej czynności operacyjno-rozpoznawcze”. Kontrola ta obejmowała okres od 2017 r. do marca 2023 r. Choć wystąpienia w jego ramach są tajne, na stronie NIK pojawiły się też najważniejsze wnioski z badania. A wynika z niego przede wszystkim, że obecny system nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawa, nie zapewnia ani efektywnego nadzoru nad realizacją zadań przez służby, ani odpowiednich gwarancji przestrzegania praw i wolności obywatelskich.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP