Nowelizacja dyrektywy budynkowej, fala renowacji, zielona transformacja, wampiry energetyczne – o tym słyszy się już od jakiegoś czasu. Jak to konkretnie ma się do rynku biurowego, który w Polsce jest przecież relatywnie młody?
Faktycznie nasz rynek biurowy jest bardzo świeży i dynamiczny, w tej chwili buduje się odrobinę mniej niż dwa, trzy lata temu, ale podaż dostarczona w ciągu ostatnich kilku lat jest olbrzymia i to są bardzo nowoczesne projekty. Niemniej plan unijny jest tak ambitny, że nawet tak nowoczesnego rynku jak nasz dotyczy to w olbrzymim stopniu i na większość budynków wpływ będzie bardzo duży. Wszystkie budynki będą musiały się jakoś dostosować, nawet te najnowocześniejsze, oddane kilka lat temu.