Wybory do Parlamentu Europejskiego są najmniej ważne ze wszystkich przeprowadzanych w Polsce. Ich wagi nie można porównywać do elekcji samorządowej, o sejmowej czy prezydenckiej nawet nie wspominając. Ludzie świetnie to rozumieją, co przejawia się w niskiej frekwencji – średnia we wszystkich wyborach do PE to 28,7 proc., czyli prawie dwa razy niższa niż w przypadku elekcji do Sejmu i Senatu.
Wybory do PE 2024. Dla życia obywateli RP nie mają znaczenia
Polki i Polacy rozumują poprawnie – od wyniku starcia 9 czerwca nic w ich życiu nie zależy. Nie ma dla nich znaczenia, czy wygra PiS, czy KO, czy Trzecia Droga zdobędzie sześć czy osiem mandatów i czy Lewica w ogóle znajdzie się w PE. Nic by się także nie stało, gdyby wszystkie 52 mandaty objęli przedstawiciele Konfederacji. Po prostu – ta elekcja nie będzie miała żadnego znaczenia dla życia obywateli RP.
Czytaj więcej
W 748 gminach odbyła się w niedzielę druga tura wyborów samorządowych. Sztaby najważniejszych partii rozpoczęły już jednak przygotowania do kolejnej kampanii i równie ważnej elekcji – zaplanowanych na 9 czerwca wyborów europejskich. To będzie drugi po wyborach 15 października 2023 r. sprawdzian dla koalicji rządzącej.
Podobnie zresztą jak dla całej Europy. Oczywiście, gdyby w Brukseli władzę przejęli populiści spod znaku Le Pen, Salviniego, Orbána czy Kaczyńskiego, miałoby to ogromny wpływ na nas wszystkich, ale nic takiego nie stanie się w czerwcu tego roku. Faszyzująca prawica zwiększy swój stan posiadania, ale nadal w UE rządzić będzie sojusz chadeków, socjaldemokratów i liberałów. Nawet gdyby całość polskiej delegacji w PE stanowili koledzy Mentzena i Bosaka.
Rodzime partie polityczne przekonywać nas będą w ciągu najbliższych tygodni o czymś dokładnie przeciwnym – o niezwykłej wadze europejskiej bitwy. Będą to robić w jednym celu – by zachęcić swych najwierniejszych zwolenników do zejścia z kanapy i oddania głosu. Ale stawką nie będzie dobro Polski, lecz dobro poszczególnych ugrupowań. Bo ta elekcja ma swoje znaczenie – tyle tylko, że jest ono czysto partyjne i wewnątrzpolskie.