Satyryczny rysunek sędziego Arkadiusza Krupy, który opublikowaliśmy niedawno na łamach „Rzeczpospolitej”, wywołał burzę. Pokazywał siedzącego za stołem mężczyznę w todze i z charakterystycznymi grubymi oprawkami okularów, który na pytanie „Dlaczego pan sędzia wydawał zgodę na inwigilowanie obywateli Pegasusem?” odpowiedział: „Byłem zajęty czytaniem konstytucji”. Aluzja była nad wyraz oczywista, bo chwilę wcześniej, także na naszych łamach, Igor Tuleya przyznał, iż z dużym prawdopodobieństwem zaakceptował wniosek o użycie Pegasusa, bez świadomości, o jaki system chodzi.