Walia-Polska. Henryk Kasperczak o meczu: Drużyna pokazała charakter
- Cieszmy się z tego co się stało, było bardzo dużo emocji w tym meczu. Wielkie emocje jakie przeżyliśmy, szczególnie przy rzutach karnych. Na tę porę cel został osiągnięty, zadanie wykonane, dlatego można się cieszyć - mówił o meczu były zawodnik drużyny „Orłów Górskiego”, uczestnik mistrzostw świata w 1974 roku, które Polska skończyła na trzecim miejscu.
Czytaj więcej
Cardiff jest szczęśliwe dla Polski. W roku 2007 przyznano nam w tym mieście prawo organizacji mistrzostw Europy. Teraz awansowaliśmy na Euro 2024, mimo że w ciągu 120 minut gry nie oddaliśmy na walijską bramkę ani jednego celnego strzału.
- Zobaczymy jak ta drużyna będzie się dalej rozwijała, wczoraj pokazała charakter, walczyła do końca. Oczywiście pod względem piłkarskim nie zawsze wszystko wychodziło, szczególnie w akcjach ofensywnych, mało strzelaliśmy na bramkę (Polska nie oddała żadnego celnego strzału na bramkę - red.). Natomiast zespół zagrał z wielką wolą walki, był to monolit. Duża tu zasługa selekcjonera (Michała) Probierza, który zdecydował się na ustawienie zespołu takie samo jak w meczu z Estonią. Chciałbym częściej oglądać taki zespół Polski grający z wielkim zacięciem, agresywnością, a także ze spokojem w momencie, gdy byliśmy w posiadaniu piłki — dodał.
- Dla zawodników mentalnie, moralnie to sukces zdobyty w trudnych warunkach, bo trudno nam się gra z zespołami z Wysp Brytyjskich i dlatego trzeba to widzieć pozytywnie — mówił też Kasperczak.