Szymon Marciniak popełnił błąd? Kontrowersje w meczu Realu z Bayernem

Bayern Monachium nie zapomni tego Szymonowi Marciniakowi. W samej końcówce rewanżowego półfinałowego spotkania z Realem Madryt polski sędzia podjął decyzję, z którą Niemcy nie mogą i długo nie będą mogli się pogodzić.

Aktualizacja: 09.05.2024 08:27 Publikacja: 09.05.2024 08:26

Szymon Marciniak

Szymon Marciniak

Foto: AFP

Wszystko działo się w doliczonym czasie gry, a nawet już po tym jak minął – w 103. minucie spotkania, choć miało być „tylko” dziewięć dodatkowych minut. Bayern przeprowadził akcję ostatniej szansy. Po długim podaniu w pole karne Szymon Marciniak niemal natychmiast odgwizdał pozycję spaloną piłkarza gości.

Ale monachijczycy jeszcze grali, a Matthijs De Ligt strzelił wyrównującego gola. Polak oczywiście nie mógł go uznać. Real wygrał 2:1 i awansował do finału. Mimo dobrej postawy polskiego sędziego w całym spotkaniu, akurat ta sytuacja wywołała burzę i rzutuje na oceny arbitra z Płocka. Jeszcze na boisku Thomas Müller wściekał się na Marciniaka. Po meczu pretensje mieli inni zawodnicy i działacze z Monachium.

Trener Bayernu: To katastrofalna decyzja sędziego

Pretensje wywołał przede wszystkim brak VAR-u. Marciniak nie poszedł obejrzeć spornej sytuacji, gwizdnął szybko niemal bez zastanowienia. Jak się okazało kierował się tym, że od razu chorągiewkę do góry podniósł sędzia asystent – Tomasz Listkiewicz.

- Nie oglądał video. Nie dał sobie okazji, żeby na to spojrzeć. To naprawdę dziwne, żeby w takiej sytuacji gwizdać tak szybko, Ale tutaj w Madrycie zdarza się to często. Kilka lat temu było tak samo, ale to było przed VAR-em – mówił po spotkaniu wzburzony Müller.

- To rozczarowujące, że sędzia tak dobrze bawił się z moim kolegą Carlo Ancelottim – ironizował trener Bayernu, Thomas Tuchel. Nawiązał do sytuacji z 2022 roku, kiedy Real grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z prowadzoną przez niego wówczas Chelsea. Wówczas również miał pretensje do Marciniaka. – To katastrofalna decyzja na tym poziomie, najpierw liniowego, a potem głównego. Nie można podnosić chorągiewki, gdy nie ma się pewności, że był spalony – dodał.

Sędzia liniowy przeprosił Matthijsa de Ligta

Szkoleniowiec Bayernu, ale i prezes Max Eberl snują od razu teorie spiskowe. – To nie zdarzyłoby się po drugiej stronie boiska – twierdził na konferencji prasowej Tuchel.

- Byliśmy gotowi na finał, chcieliśmy niemieckiego finału, ale nie pozwolili nam na niego polscy sędziowie – grzmiał  przed mikrofonami Sky Sports Germany Eberl.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. Dwie bramki w trzy minuty. Joselu - piłkarz, który uratował marzenia Realu

Prezes monachijczyków potwierdził, że Tomasz Listkiewicz przeprosił ich i przyznał się do błędu. Polski asystent zwrócił się z przeprosinami osobiście do strzelca gola de Lighta. – Liniowy powiedział: „Przepraszam, popełniłem błąd”. Nie chciałbym jednak wszystkiego zwalać na sędziów. Real zasłużył na zwycięstwo. Ale uważam, że trzeba się trzymać zasad. Jeśli nie było jasne, czy był spalony, to gramy dalej. Skoro ktoś odgwizdał wtedy spalonego, to popełnił wielki błąd – tłumaczył holenderski obrońca.

W finale Ligi Mistrzów — 1 czerwca na Wembley w Londynie — Real zagra z Borussią Dortmund, która wyeliminowała Paris Saint-Germain.

Wszystko działo się w doliczonym czasie gry, a nawet już po tym jak minął – w 103. minucie spotkania, choć miało być „tylko” dziewięć dodatkowych minut. Bayern przeprowadził akcję ostatniej szansy. Po długim podaniu w pole karne Szymon Marciniak niemal natychmiast odgwizdał pozycję spaloną piłkarza gości.

Ale monachijczycy jeszcze grali, a Matthijs De Ligt strzelił wyrównującego gola. Polak oczywiście nie mógł go uznać. Real wygrał 2:1 i awansował do finału. Mimo dobrej postawy polskiego sędziego w całym spotkaniu, akurat ta sytuacja wywołała burzę i rzutuje na oceny arbitra z Płocka. Jeszcze na boisku Thomas Müller wściekał się na Marciniaka. Po meczu pretensje mieli inni zawodnicy i działacze z Monachium.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Robert Lewandowski przerwał złą serię, ale tytuł króla strzelców uciekł
Piłka nożna
Cudu w Anglii nie było. Manchester City obronił tytuł i przeszedł do historii
Piłka nożna
Bologna w Lidze Mistrzów. Polacy pomogli napisać piękną historię
Piłka nożna
Mecz bez historii, Robert Lewandowski bez gola. Barcelona bliżej wicemistrzostwa
Piłka nożna
Kolejny sezon Ligi Mistrzów. Piraci wzięli kurs na Europę