Andrzej Duda zawetuje zmiany ws. tabletki „dzień po”? Izabela Leszczyna: Mam plan B

Jeśli prezydent Andrzej Duda nie podpisze projektu nowelizacji prawa farmaceutycznego, tabletka „dzień po” „i tak będzie dostępna bez recepty” - zapowiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Publikacja: 14.03.2024 16:57

Minister zdrowia Izabela Leszczyna (PO)

Minister zdrowia Izabela Leszczyna (PO)

Foto: PAP/Paweł Supernak

Chodzi o nowelizację prawa farmaceutycznego, która zakłada dostępność bez recepty tabletki zawierającej octan uliprystalu (hormonalny środek antykoncepcyjny) dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę o nazwie handlowej ellaOne należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Zapobiega ona niechcianej ciąży blokując zapłodnienie komórki jajowej.

Pytany o losy nowelizacji Andrzej Duda powiedział, że czeka, aż ustawa pojawi się u niego na biurku. — Wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los. Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę — mówił w niedawnym wywiadzie dla Polsat News.

Czytaj więcej

Andrzej Duda zapowiedział, co zrobi z ustawą o pigułce "dzień po"

Jednak w ocenie prezydenta, tabletka „dzień po” dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest „daleko idącą przesadą”. — Nie mam nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była, dlatego że ona jest na polskim rynku i jest dostępna. Jest dostępna na rozsądnych zasadach, na receptę, jej dostępność jest całkowicie swobodna — tłumaczył. Dodał, że nie ma również nic przeciwko temu, aby w razie konieczności „dziewczynka taką pigułkę zażyła”, ale powinno się to odbyć za zgodą rodzica.

Minister zdrowia: Mam plan B w sprawie tabletki „dzień po”

Na czwartkowej konferencji prasowej o losach nowelizacji mówiła minister zdrowia Izabela Leszczyna. — Jeśli chodzi o tabletkę „dzień po”, czyli bezpieczną koncepcję awaryjną, która nie jest żadną tabletką wczesnoporonną, jest bezpieczną antykoncepcją awaryjną dostępną w 25 państwach UE bez żadnych ograniczeń: im wcześniej kobieta ją zażyje, tym szansa na to, że nie zajdzie w ciążę, po prostu jest większa. Nie rozumiem dlaczego prezydent tremu się sprzeciwia i na tym poprzestanę — stwierdziła szefowa resortu zdrowia, cytowana przez serwis 300polityka.pl.

— Mam plan B. Jak pan prezydent nie podpisze, to tabletka i tak będzie dostępna bez recepty — zapowiedziała Leszczyna. — Ale o tym będę państwa informowała dopiero po tym, jak prezydent rzeczywiście wyczerpie ten swój czas, jaki ma na podpisanie ustawy – dodała minister zdrowia.

Czym jest i jak działa pigułka „dzień po”

Tabletka „dzień po” jest rodzajem antykoncepcji awaryjnej — takiej, którą stosuje się w wyjątkowych sytuacjach. Nie jest to tabletka wczesnoporonna, a niedopuszczająca do zapłodnienia. Pigułki „dzień po” to hormonalne leki antykoncepcyjne zawierające octan uliprystalu (stosowane doustnie do 120 godzin po stosunku, jak lek ellaOne). Od 23 lipca 2017 r. są możliwe do kupienia wyłącznie na receptę.

Chodzi o nowelizację prawa farmaceutycznego, która zakłada dostępność bez recepty tabletki zawierającej octan uliprystalu (hormonalny środek antykoncepcyjny) dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę o nazwie handlowej ellaOne należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Zapobiega ona niechcianej ciąży blokując zapłodnienie komórki jajowej.

Pytany o losy nowelizacji Andrzej Duda powiedział, że czeka, aż ustawa pojawi się u niego na biurku. — Wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los. Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę — mówił w niedawnym wywiadzie dla Polsat News.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”