Konflikt w Zjednoczonej Prawicy. Jan Maria Jackowski: Suwerenna Polska ma rację w sporze z Mateuszem Morawieckim

Z punktu widzenia politycznego i programu deklarowanego przez PiS, Suwerenna Polska ma merytoryczną rację w sporze z Mateuszem Morawieckim, który co innego mówił na rynek wewnętrzny – krajowy i propagandowy – a inne działania podejmował na forum Unii Europejskiej. Były one dosyć spolegliwe, wobec tej retoryki, którą zapowiadano na rynek krajowy - zaznaczył dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta PiS, mówiąc o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy.

Publikacja: 22.03.2024 10:09

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta PiS, zapytany został między innymi o to, jak ocenia 100 dni rządów Donalda Tuska. - Mamy do czynienia z pewnym spektaklem. Zazwyczaj w kampaniach robi się uroczyste deklaracje, a później pojawiają się argumenty, które uzasadniać mają to, że niektórych postulatów się nie realizuje. I tak samo było w tym przypadku. Część z nich była nierealistyczna, jak obniżenie składki zdrowotnej czy podniesienie kwoty wolnej do 60 tysięcy złotych. Ale dobrze brzmiały w kampanii wyborczej, więc były stosowane - powiedział ekspert. - Sądzę, że najbardziej spektakularnym sukcesem tego rządu jest działanie na rzecz odblokowania środków z KPO, co wydaje się być realizowane. W sensie politycznym największą porażką jest zaś kwestia niemożności tlących i nasilających się strajków rolniczych, których natężenie wcale – mimo że zbliża się okres prac polowych – się nie zmniejsza i się na to nie zapowiada. Rolnicy uważają, że te postulaty są niezrealizowane. To nie jest kwestia tego, że nie potrafiono tego rozwiązać, przypominam, że w toku kampanii liderzy obecnej koalicji zapowiadali, że bardzo szybko te problemy rozwiążą. W tym sensie jest to największa porażka - dodał. 

Czytaj więcej

100 dni rządu Donalda Tuska. Gospodarczy sukces i porażki. "Można to było zrobić"

Jan Maria Jackowski: Wyraźnie widać różnice programowe. Ale chęć odsunięcia PiS-u od władzy scala koalicję 

Jan Maria Jackowski zapytany został także, czy jego zdaniem koalicja rządząca przetrwa. - To normalne, że po euforii zwycięstwa i formułowania rządu, energia została trochę pochłonięta. Natomiast napięcia, które się pojawiają, są różne – to nie jest tylko kwestia aborcji. Ona jest najbardziej widowiskowym spotem w ramach koalicji, ale to jest cały szereg rozwiązań chociażby gospodarczych, który też wzbudza poważne napięcia. To choćby kwestia obsadzenia BGK – bardzo ważnej instytucji, przez którą przechodzą środki unijne i wszelkie inne dotyczące strukturalnie wielkich inwestycji i modernizacji Polski - powiedział były parlamentarzysta PiS. - Są też napięcia dotyczące chociażby składki zdrowotnej, jak to ma być zrealizowane – choćby wobec przedsiębiorców. Jest i kwestia zawieszenia ZUS-u – jak te kwestie będą regulowane. Wyraźnie widać, że różnice programowe są. Pomysły, które pojawiają się w sensie liberalnym, są kontestowane przez Lewicę, która również ma swój udział w rządzie i widać, że tutaj napięcia są wyraźnie widoczne i prawdopodobnie będą się nasilać - podkreślił. - Jeśli chodzi na przykład o handel w niedzielę, to środowisko Szymona Hołowni zapowiadało likwidację tych barier. Natomiast ministerstwo pracy jest w rękach przedstawiciela Lewicy, który inaczej na ten problem patrzy – przez pryzmat praw pracowniczych. To kolejny obszar, w którym są obszary zdań - zauważył ekspert. 

Wydaje się, że mamy do czynienia z koalicją, która przede wszystkim jest spojona chęcią odsunięcia PiS-u od władzy i przywrócenia stanu sprzed rządów PiS-u, jako celu nadrzędnego swojego działania. To dość trwałe spoiwo, które będzie scalało tę koalicję - tym bardziej, że mamy do czynienia z potrójnymi wyborami. W tym układzie politycznym i tej sytuacji, w której jesteśmy, szczególne znacznie będą miały udział wybory prezydenckie - ocenił Jan Maria Jackowski.

Jan Maria Jackowski: Donald Tusk chce trwale zneutralizować PiS, ale też ograniczyć wpływy Lewicy

Analityk polityczny podczas rozmowy mówił również o wyborach samorządowych. - Widać wyraźnie, że jeżeli chodzi o relacje między Koalicją Obywatelską a Lewicą, to jest bardzo duży zawód ze strony polityków Lewicy, że nie startują do Sejmików chociażby na wspólnych listach z KO. To było widoczne, tym bardziej, że takie rozmowy były prowadzone i wszystko wskazywało, że takie porozumienie będzie - stwierdził Jan Maria Jackowski. - To postawiło Lewicę w trudnej sytuacji. Przy tym poparciu może się okazać, że jak na Mazowszu będzie miała jednego radnego wojewódzkiego – a jest ich 51 – to będzie dobrze. Podobnie, jeżeli chodzi o prezydentów – zwłaszcza dużych miast. Z tego punktu widzenia widać także, że Donald Tusk – przejmując pewne hasła Lewicy, szczególnie w kwestiach związanych z aborcją, legalizacją związków partnerskich – stara się wypchnąć Lewicę na margines polityczny i ta polityka dosyć skutecznie i konsekwentnie jest realizowana. Tym bardziej, że w ramach Lewicy też mamy konglomerat różnych środowisk - podkreślił. 

Jak ocenił Jan Maria Jackowski „Donald Tusk przy okazji pełnienia swojej misji po pierwsze będzie próbował trwale zneutralizować PiS, jako ugrupowanie w przyszłości mogłoby zagrozić odebraniem mu władzy”. - Do tego służy kwestia rozliczeń i wszystkiego, co się z tym wiąże. Drugi kierunek to jest umocnienie się na dawnej opozycji - budowanie potężnej Koalicji Obywatelskiej i ograniczenie wpływów Lewicy - dodał. 

Czytaj więcej

Czarnek: Suwerenna Polska zostanie wyrzucona ze Zjednoczonej Prawicy? Pójdę z nimi

Konflikt w Zjednoczonej Prawicy. Jan Maria Jackowski: Ciężko się odnaleźć po porażce. Pokazują się rysy i napięcia wewnętrzne

Jan Maria Jackowski skomentował także spór w Zjednoczonej Prawicy, do którego doszło po tym, jak europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki skrytykował między innymi Mateusza Morawieckiego. Jaki stwierdził, że „jeżeli będzie kolejny raz Morawiecki premierem, to nie daje gwarancji, że nie będzie tak samo”. - Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada - mówił. W odpowiedzi, poseł PiS Piotr Mueller napisał w mediach społecznościowych: "Może już Patryk uwierzyłeś, że przerosłeś prezesa, premiera i głowę państwa". Później doszło również do wymiany zdań między Pawłem Jabłońskim z PiS i Sebastianem Kaletą z Suwerennej Polski. 

- Byłemu obozowi rządzącemu jest trudno odnaleźć się po porażce, po ośmiu latach władzy (…) Wszystko w tej chwili puszcza – tak, jak na wiosnę lód puszcza. Pokazują się różne rysy i napięcia wewnętrzne, czego przykładem są choćby ostatnie dni, kiedy środowisko Suwerennej Polski otwarcie atakuje Mateusza Morawieckiego - powiedział Jan Maria Jackowski. - To nie jest tak, że PiS leży na łopatkach i przegrywa te wybory z kretesem, ponieważ ma szanse w trzech, czterech Sejmikach utrzymać się u władzy. Poczekajmy na wyniki. Sytuacja może nie być tak zła, jak mówi się w przestrzeni publicznej - ocenił. 

- Z punktu widzenia politycznego i programu deklarowanego przez PiS, Suwerenna Polska ma merytoryczną rację w sporze z premierem Mateuszem Morawieckim, który co innego mówił na rynek wewnętrzny – krajowy i propagandowy – a inne działania były podejmowane na forum Unii Europejskiej. Były one dosyć spolegliwe, wobec tej retoryki, którą zapowiadano na rynek krajowy. Teraz punktuje Suwerenna Polska - zaznaczył Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta PiS.

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta PiS, zapytany został między innymi o to, jak ocenia 100 dni rządów Donalda Tuska. - Mamy do czynienia z pewnym spektaklem. Zazwyczaj w kampaniach robi się uroczyste deklaracje, a później pojawiają się argumenty, które uzasadniać mają to, że niektórych postulatów się nie realizuje. I tak samo było w tym przypadku. Część z nich była nierealistyczna, jak obniżenie składki zdrowotnej czy podniesienie kwoty wolnej do 60 tysięcy złotych. Ale dobrze brzmiały w kampanii wyborczej, więc były stosowane - powiedział ekspert. - Sądzę, że najbardziej spektakularnym sukcesem tego rządu jest działanie na rzecz odblokowania środków z KPO, co wydaje się być realizowane. W sensie politycznym największą porażką jest zaś kwestia niemożności tlących i nasilających się strajków rolniczych, których natężenie wcale – mimo że zbliża się okres prac polowych – się nie zmniejsza i się na to nie zapowiada. Rolnicy uważają, że te postulaty są niezrealizowane. To nie jest kwestia tego, że nie potrafiono tego rozwiązać, przypominam, że w toku kampanii liderzy obecnej koalicji zapowiadali, że bardzo szybko te problemy rozwiążą. W tym sensie jest to największa porażka - dodał. 

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę