Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim

Prezydent Warszawy nie chce się przyznać, że będzie się ubiegał o urząd pierwszego obywatela Polski, ale jego koledzy mówią, że zamieni stołeczny ratusz na Pałac Prezydencki. Problem w tym, że nie ma jeszcze następców, a konkurenci rosną w siłę.

Aktualizacja: 29.03.2024 06:10 Publikacja: 29.03.2024 04:30

Donald Tusk ma zaufanie do Marcina Kierwińskiego, szefa MSWiA, który chciałby zostać prezydentem sto

Donald Tusk ma zaufanie do Marcina Kierwińskiego, szefa MSWiA, który chciałby zostać prezydentem stolicy

Foto: Andrzej Iwańczuk/Reporter

– Chcę zostać prezydentem Warszawy i skupić się na dokończeniu swojego programu. Jest zdecydowanie za wcześnie, aby przewidzieć, co stanie się za półtora roku – tak Rafał Trzaskowski odpowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” na pytanie, czy chce być ponownie prezydentem Warszawy jedynie na kilka miesięcy, do wyborów na prezydenta Polski. Wprost nie przyznaje, że reelekcja w stolicy ma być trampoliną do wyborów o najważniejszy urząd w państwie. Ale kolejne wypowiedzi na to wskazują.

Magdalena Biejat i Przemysław Wipler pytają, Rafał Trzaskowski nie odpowiada

– Zawsze koncentruję się w polityce na tym, co tu i teraz. Plan zmian – choćby całego centrum miasta – jest rozpisany na najbliższe tygodnie, miesiące i lata. Jest bardzo dużo pracy do wykonania i na tym się obecnie koncentruję, po to, żeby zakończyć wszystkie zmiany, które rozpocząłem – mówi Trzaskowski o swoich planach. Czytaj: zrobię, co obiecałem, a co będzie później, to zobaczymy. Podobnie było podczas debaty warszawskiej zorganizowanej przez TVP. Ani Magdalenie Biejat, ani Przemysławowi Wiplerowi nie udało się z włodarza stolicy wyciągnąć jasnej deklaracji, czy chce zamienić ratusz na Pałac Prezydencki.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Dlaczego Rafał Trzaskowski nie zjadł świerszcza, czyli kto zyskał na warszawskiej debacie

Czy Donald Tusk zmieni zdanie i będzie chciał siąść pod żyrandolem?

Tajemnicą poliszynela jest, że Rafał Trzaskowski będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Polski. Choć inne źródła w PO mówią, że kandydatura Rafała Trzaskowskiego jednak nie jest przesądzona, dlatego nie może zadeklarować, czy będzie kandydował w przyszłym roku. Nie jest wykluczone, że Donald Tusk chciałby usiąść pod żyrandolem, mówią niektórzy politycy Platformy. Oficjalnie przyznają, że Donald Tusk na pewno nie wystartuje. Chciałby Radosław Sikorski, ale nie dostanie poparcia partii.

Czytaj więcej

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Rafał Trzaskowski jest najlepszy na prezydenta RP

Mało realne są też prawybory w PO, które miałyby wyłonić zwycięzcę. Gdyby do nich doszło, Trzaskowski ma w kieszeni pewną nominację partyjną. Bez tego też ją ma. Barbara Nowacka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznała, że Trzaskowski będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. Podobnie mówiła nam Hanna Gronkiewicz-Waltz i inni politycy PO. Dyskusja jest bezprzedmiotowa. Decyzję mogłaby jedynie zmienić przegrana Trzaskowskiego w walce o reelekcję lub druga tura i słaby wynik. Ten scenariusz wydaje się jednak mało realny, choć nie niemożliwy. Ale problem PO jest inny. Partia musi znaleźć nowego kandydata na prezydenta Warszawy. W PO pojawiają się pierwsze nazwiska. Zaskakujące.

Raczej mało prawdopodobne, że Platforma postawi na któregoś z zastępców Trzaskowskiego w ratuszu. Partia szuka wewnątrz.

Giełda nazwisk w Platformie ruszyła

„Rzeczpospolita” dowiedziała się, kto jest na giełdzie nazwisk wśród kandydatów PO na prezydenta Warszawy.

Raczej mało prawdopodobne, że Platforma postawi na któregoś z zastępców Trzaskowskiego w ratuszu, choć Michał Olszewski ma silną pozycję w stolicy, ale jest bezpartyjną szarą eminencją. Partia szuka wewnątrz.

Przez lata za osobę, która rządziła stolicą z tylnego siedzenia, uchodził Marcin Kierwiński, obecny szef MSWiA. Kompetencje i wiedzę ma. Zna mechanizmy funkcjonowania miasta. I co ważne, bardzo chciałby zostać prezydentem Warszawy. Pytanie, czy puściłby go Donald Tusk, który potrzebuje zaufanego człowieka do nadzoru służb. Kierwiński jest rozpoznawalny, ale nie popularny. Ma wielu wrogów, również w PO. Jego sukces wyborczy w stolicy stałby pod znakiem zapytania. I jednak w rządzie może być bardziej potrzebny.

Czytaj więcej

Marcin Kierwiński – minister, który nie mówi za dużo

Pracuje u Trzaskowskiego, ufa jej Tusk i Schetyna

Bardziej prawdopodobne jest inne nazwisko, które zostało nam przedstawione z wnętrza PO, brane pod uwagę, gdyby Trzaskowski został prezydentem RP – Wioletta Paprocka-Ślusarska. Zna warszawski ratusz doskonale, współpracowała z Trzaskowskim. A jeszcze lepiej zna PO, mając zaufanie nawet Donalda Tuska, a przez lata będąc również zaufaną osobą Grzegorza Schetyny. Kandyduje do Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Pracuje jako zastępca dyrektora Biura Marketingu Miasta Warszawy, a zaczynała jako rzeczniczka prasowa MSWiA, właśnie u Schetyny. Jej akcje w partii rosły przez lata i cieszy się w niej sympatią i zaufaniem, a jako zadaniowiec nigdy nie grała na siebie. Czy teraz zawalczy o siebie, a partia postawi na nią i zostanie następcą Rafała Trzaskowskiego w stołecznym ratuszu?

– Chcę zostać prezydentem Warszawy i skupić się na dokończeniu swojego programu. Jest zdecydowanie za wcześnie, aby przewidzieć, co stanie się za półtora roku – tak Rafał Trzaskowski odpowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” na pytanie, czy chce być ponownie prezydentem Warszawy jedynie na kilka miesięcy, do wyborów na prezydenta Polski. Wprost nie przyznaje, że reelekcja w stolicy ma być trampoliną do wyborów o najważniejszy urząd w państwie. Ale kolejne wypowiedzi na to wskazują.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę