Gniazdo dla rakietowego „Miecznika” wychodzi na ląd

Największa od dekad, warta ponad 8 mld zł inwestycja w Marynarce Wojennej, czyli budowa trzech fregat wielozadaniowych nowej wchodzi w fazę realizacji.

Publikacja: 18.07.2023 13:18

Gniazdo dla rakietowego „Miecznika” wychodzi na ląd

Foto: materiały prasowe

Przygotowania widać na razie na lądzie, czyli w stoczniach. To zresztą istotna część planów resortu obrony. Na odbudowie floty ma zyskać także osłabiony przez gospodarcze spowolnienie, przemysł okrętowy.

Eksperci militarni w jednym są zgodni. Największą dziś inwestycję w Marynarce Wojennej, której celem jest dostarczenie flocie nowoczesnych okrętów w ciągu najbliższej dekady, starannie zaplanowano, a rozpoczęte już inwestycje infrastrukturalne poprzedziły solidne analizy. Teraz, już po wyborze brytyjskiej technologii opartej na konstrukcji fregat Arrowhead 140 stoczniowej grupy Babcock, wskazaniu firmy Thales jako dostawcy zintegrowanego systemu walki i wreszcie precyzyjnym określeniu przez marynarkę zestawu uzbrojenia rakietowego opartego w pierwszym etapie o przeciwokrętowe wyrzutnie pocisków RBS15 szwedzkiego Saaba, Sea Ceptor CAMM, czy amerykański Vertical Launch System Lockheed Martin - rozpoczęto intensywne przygotowania infrastruktury produkcyjnej w stoczniach, przede wszystkim w PGZ Stoczni Wojennej ale także w prywatnej gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding.

Wiadomo przy tym, że docelowo, raczej w dalszej przyszłości osłonę przeciwlotniczą „Mieczników" będą stanowić rakietowe wyrzutnie uzbrojone w rodzinę kierowanych radarowo pocisków CAMM ER o zasięgu 45 km i projektowanych dopiero dalekosiężnych rakiet CAMM MR (zasięg ponad 100 km) ,które dostarczy brytyjski koncern MBDA UK .

Fundamentalne prace „których nie widać"

Prezes PGZ SW Paweł Lulewicz mówi, że po niedawnym wmurowaniu kamienia węgielnego pod nowe hale na Oksywiu trwają w firmie fundamentalne „prace których nie widać" – polegające na uzyskiwaniu wszelkich formalnych zgód i pozwoleń a także finalizowaniu uzgodnień z dostawcami m.in. wyrafinowanych technologicznie maszyn, które będą ciąć i transportować do montażu blachy o wzmocnionej odporności antybalistycznej o grubości do 84 milimetrów. Prezes Lulewicz dodaje, że niektóre inwestycje da się mimo wszystko zobaczyć. W zakładzie na gdyńskim Oksywiu wybudowana zostanie, m.in. specjalna hala wyposażeniowa. Przebudowa i dostosowanie do gigantycznego projektu czeka także inne, istniejące już obiekty PGZ SW.

materiały prasowe

Także w gdańskiej Grupie Remontowa, w stoczni Remontowa Shipbuilding tuż obok zakładów gdzie w toku jest normalna cywilna produkcja, trwa starannie przemyślana rozbudowa całego ciągu technologicznego do budowy kompletnych ogromnych modułów fregat, którego sercem będą izolowane od świata zewnętrznego, klimatyzowane hale wyposażone w specjalne, programowalne obrabiarki.

Imponująca hala kadłubowa

Budowy najwyższej w polskiej branży stoczniowej hali kadłubowej oraz nowoczesnej hali produkcyjnej rozpoczęły się w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni w marcu 2023 r. Stalowa konstrukcja – jeden z największych tego typy obiektów w Europie - o wysokości 43 metrów i szerokości 34 m będzie miała wielkogabarytowe bramy, a potężne suwnice będą w stanie udźwignąć nawet 100 ton.

- Od czasu gdy w 2017 r. majątek Stoczni przejmowany był od syndyka, mało kto wierzył, że na tym terenie będą znów budowane okręty – mówi Paweł Lulewicz, prezes PGZ Stoczni Wojennej. - Od tego czasu przeszliśmy długą i trudną drogę. Sytuacja nie jest jeszcze idealna, ale udaje się nam odzyskiwać zaufanie Marynarki Wojennej, partnerów biznesowych i pracowników – twierdzi prezes Lulewicz.

- Zakończyliśmy prace przygotowawcze związane ze wzmocnieniem nabrzeży a także roboty żelbetowe przy fundamentach, zaczynamy montaż elementów prefabrykowanych. Start montażu konstrukcji stalowej hali kadłubowej zaplanowano pod koniec lipca - mówi Sylwia Rogall dyrektor projektu z Grupy NDI.

fregat Szef programu Miecznik Cezary Cierzan twierdzi, że solidne analizy, obliczenia i szacowanie kosztów, czyli „zadanie domowe", jego ekipa rzetelnie odrabiała w ostatnich latach i miesiącach. Dlatego termin pierwszego palenia blach czyli startu budowy fregat – w sierpniu tego roku wydaje się niezagrożony. A potem, jeśli nie pojawią się żadne kłopoty i nieprzewidziane okoliczności kolejne okręty typu Miecznik będą regularnie schodzić z pochylni – pierwsza w 2028 r., potem kolejne w 2029 i 2030 r.

Przygotowania widać na razie na lądzie, czyli w stoczniach. To zresztą istotna część planów resortu obrony. Na odbudowie floty ma zyskać także osłabiony przez gospodarcze spowolnienie, przemysł okrętowy.

Eksperci militarni w jednym są zgodni. Największą dziś inwestycję w Marynarce Wojennej, której celem jest dostarczenie flocie nowoczesnych okrętów w ciągu najbliższej dekady, starannie zaplanowano, a rozpoczęte już inwestycje infrastrukturalne poprzedziły solidne analizy. Teraz, już po wyborze brytyjskiej technologii opartej na konstrukcji fregat Arrowhead 140 stoczniowej grupy Babcock, wskazaniu firmy Thales jako dostawcy zintegrowanego systemu walki i wreszcie precyzyjnym określeniu przez marynarkę zestawu uzbrojenia rakietowego opartego w pierwszym etapie o przeciwokrętowe wyrzutnie pocisków RBS15 szwedzkiego Saaba, Sea Ceptor CAMM, czy amerykański Vertical Launch System Lockheed Martin - rozpoczęto intensywne przygotowania infrastruktury produkcyjnej w stoczniach, przede wszystkim w PGZ Stoczni Wojennej ale także w prywatnej gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego