Aerostaty wypatrzą intruzów z Białorusi i Królewca

Od lipca 2026 roku granicy z obwodem królewieckim i Białorusią powinny już pilnować nowoczesne aerostaty na uwięzi do dalekosiężnej radarowej obserwacji przestrzeni powietrznej.

Publikacja: 09.01.2024 14:08

Aerostaty wypatrzą intruzów z Białorusi i Królewca

Foto: Raytheon

MON czeka jednak wciąż na odpowiedź Waszyngtonu na pytania ofertowe Warszawy, czy możliwa jest pilna dostawa sprzętu.

„Radar” ustalił, że w ramach Wojsk Radiotechnicznych tworzony jest właśnie „balonowy” batalion któremu podporządkowane zostaną jednostki dalekiego (o zasięgu kilkuset kilometrów) rozpoznania i wczesnego ostrzegania. Poszczególne pododdziały WR mają stacjonować m.in. w Czerwonym Borze, Pobikrach i Sędzicach osłaniając granicę z Białorusią i rosyjskim obwodem królewieckim.

Radary pod balonem

Jeszcze w maju zeszłego roku MON , po incydentach z rakietami w Przewodowie i pod Bydgoszczą w ramach pilnej potrzeby operacyjnej przystąpił do realizacji programu o kryptonimie „Barbara”. To plan zainstalowania na wschodzie kraju nowoczesnych aerostatów na uwięzi do dalekosiężnej radarowej obserwacji przestrzeni powietrznej. Zapytania ofertowe skierowano do USA. Przedmiotem Letter of Request (LOR) jest zakup 4 balonów z zestawami sensorów rozpoznania - przede wszystkim radarowych o zasięgu kilkuset kilometrów.

Wypełnione gazem lżejszym od powietrza aerostaty z radarami, czy głowicami optoelektronicznymi to nie zwiadowcza pamiątka z czasów I wojny światowej ale bardzo nowoczesny, efektywny i przede wszystkim niskokosztowy system dalekosiężnej obserwacji i śledzenia powietrznych intruzów potencjalnie zagrażających RP. W wersji rozbudowanej jest w stanie pełnić rolę stacji wczesnego ostrzegania i precyzyjnie kierować na nadlatujące cele rodzime artyleryjskie lub rakietowe zestawy obrony przeciwlotniczej.

Niskokosztowa radiolokacja

- Pamiętam, że pierwsze plany pozyskania obserwacyjnych aerostatów powstawały w resorcie obrony już w połowie minionej dekady, ale nie wiadomo z jakich powodów z nich w MON zrezygnowano – mówi Łukasz Pacholski ekspert militarny fachowego pisma „Wojsko i Technika”. - Balonowy zestaw obserwacyjny nowej generacji byłby w stanie z pewnością namierzyć a potem śledzić lot np. słynnej już kilkutonowej rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku przeleciała kilkaset kilometrów przez polskie terytorium i spadła w lesie niedaleko podbydgoskiego Zamościa – twierdzi Pacholski.

Ekspert nie ma wątpliwości: zwłaszcza w czasach pokoju nie ma lepszego i tańszego środka kontroli przestrzeni powietrznej jak aerostat i zestaw radarowo – optoelektroniczny wyniesiony na wysokość 4,5 - 6 tys. metrów nad ziemią, zakotwiczony linami w gruncie i połączony ze stacją operatorsko- analityczną kablami zasilającymi urządzenia w energię i zapewniającymi transmisję danych. Taki balon czy sterowiec może śledzić ruch statków powietrznych, wrogich pocisków czy dronów całymi tygodniami. Może też idealnie uzupełniać zwiadowczą tarczę złożoną z samolotów wczesnego ostrzegania typu AWACS, rozpoznawczych długodystansowych dronów, czy sojuszniczego, naziemnego radiolokacyjnego systemu kontroli powietrznej dalekiego zasięgu – tłumaczy Łukasz Pacholski.

Amerykańska technologia

Potrzebne Wojskom Radiotechnicznym RP aerostaty buduje amerykański gigant zbrojeniowy RTX. Raytheon produkuje np. balonowe systemy obserwacyjne JLENS składające się z dwóch współpracujących, 71-metrowych sterowców, działających na wysokości ok. 4500 metrów. Są one zakotwiczone do ziemi przewodem odpowiedzialnym za przesyłanie energii elektrycznej i transfer danych. Jeden z pary aerostatów jest wyposażony w radar wczesnego ostrzegania o zasięgu 550 km, a drugi służy do kierowania ogniem i naprowadzania różnego rodzaju pocisków. Autonomiczność takiego zestawu sięga 30 dni nieprzerwanej służby. Własne aerostaty ma też obronny potentat Lockheed Martin.

MON czeka jednak wciąż na odpowiedź Waszyngtonu na pytania ofertowe Warszawy, czy możliwa jest pilna dostawa sprzętu.

„Radar” ustalił, że w ramach Wojsk Radiotechnicznych tworzony jest właśnie „balonowy” batalion któremu podporządkowane zostaną jednostki dalekiego (o zasięgu kilkuset kilometrów) rozpoznania i wczesnego ostrzegania. Poszczególne pododdziały WR mają stacjonować m.in. w Czerwonym Borze, Pobikrach i Sędzicach osłaniając granicę z Białorusią i rosyjskim obwodem królewieckim.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego