Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem

Za branżą kolejny trudny rok z ogromnym wzrostem kosztów i cen. Oczekiwania co do 2024 r. są zdecydowanie bardziej optymistyczne. Firmy chcą dalej inwestować.

Publikacja: 22.04.2024 04:30

Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem

Foto: Adobe Stock

Branża gastronomiczna w ostatnich latach na brak wyzwań nie narzeka. Najpierw pandemia z długimi lockdownami i wymuszoną obsługą w dostawie, później ogromna inflacja i wzrost kosztów pracy, co przekłada się na wyższe ceny dla ostatecznego odbiorcy. W efekcie średnia wartość zamówienia posiłku wzrosła aż o niemal 15 proc., do 85,9 zł – wynika z raportu firmy Stava, który „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

W niektórych rejonach średnia wartość jednego zamówienia wyniosła ponad 100 zł. Tak było m.in. w Warszawie na Woli, Ursynowie i Targówku, a także w Gdyni, Szczecinie czy Gliwicach. To nie tylko efekt większych zamówień, ale po prostu wyższych cen.

Czytaj więcej

VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu

Rynek dostaw posiłków nadal rośnie

Z danych firmy Stava (zajmującej się logistyką dostaw dla sektora gastronomicznego) wynika, że w 2024 r. wartość rynku dostaw posiłków wyniesie ok. 10,3 mld zł, a cały rynek gastronomiczny to ponad 35 mld zł. Rośnie też wartość rynku zamówień online – to ponad 4,4 mld zł. Wszystko mimo solidnych oszczędności konsumentów.

– Koszty zatrudnienia, niedostateczny popyt i zbyt duża konkurencja na rynku – to trzy główne bariery prowadzenia działalności, które w 2023 r. nasilały się w branży HoReCa. Nie można pominąć kwestii inflacji, która w minionym roku aż do sierpnia utrzymywała się na dwucyfrowym poziomie – mówi Paweł Aksamit, prezes firmy Stava. – A mimo to wartość rynku gastronomicznego w Polsce była na poziomie 33,9 mld zł, natomiast rynek dostaw osiągnął wartość 9,5 mld zł – dodaje.

Firma w raporcie podaje, że wyzwaniem dla przedsiębiorstw jest nie tylko inflacja, ale coraz mocniej odczuwają one także niedobory kadrowe. Aby sobie z tym radzić, restauratorzy idą na kompromisy – oferują pracę na część etatu, w bardziej elastycznych godzinach. – Jak na naszą prośbę podsumował OLX – w 2023 r. na oferty pracy w gastronomii napłynęło 4,1 mln odpowiedzi – mówi Paweł Aksamit. – Nawet 12 proc. więcej ogłoszeń z pracą dla pomocy kuchennej i o 1 proc. więcej ogłoszeń na stanowisko kucharza, jedynie kelnerów poszukiwano w mniejszym stopniu niż w 2022 r. – dodaje.

Czytaj więcej

Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy

Przybywa długów w gastronomii

Problemem jest także zadłużenie. Z danych KRD wynika, że blisko 13,6 tys. obiektów noclegowych, restauracji i firm cateringowych ma przeterminowane zaległości na ponad 352 mln zł. – Branża współpracuje na co dzień z wieloma dostawcami. Nieterminowe regulowanie faktur przez hotele czy restauracje może być zagrożeniem dla ich płynności finansowej – mówi Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy.

Z analizy wiarygodności płatniczej, której poddano wszystkie firmy działające w tej branży, wynika, że tylko ok. 80 proc. można traktować jako wiarygodne.

– Do reszty należy podchodzić z rezerwą, a 10 proc. to firmy o tak niskim poziomie wiarygodności, że wystawianie im faktur z odroczonym terminem płatności jest obarczone bardzo dużym ryzykiem – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Niepokojące jest to, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmniejszył się odsetek tych firm, które zasługiwały na najwyższą wiarygodność, a powiększył tych, które należy traktować z dużą ostrożnością. Przy czym w gastronomii te wskaźniki są gorsze niż w zakwaterowaniu – dodaje.

Ambitne firmy

Choć sytuacja w sektorze jest trudna, to mimo wszystko firmy chcą się rozwijać. Jak już pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, zgodnie z danymi wywiadowni Dun & Bradstreet Poland w 2023 r. w Polsce w porównaniu z końcem 2022 r. przybyło 3,1 tys. nowych punktów gastronomicznych, co oznacza wzrost o 3,4 proc. Najwięcej nowych lokali pojawiło się w branży restauracyjnej, gdzie liczba nowych podmiotów wzrosła w 2023 r. o blisko 2 tys. W efekcie cały sektor liczy obecnie już ponad 95 tys. punktów. – W ujęciu procentowym najszybciej rozwija się rynek ruchomych placówek gastronomicznych (wzrost o ponad 500), co daje 11,5 proc. wzrostu, i ogólna działalność gastronomiczna przy wzroście liczby punktów o ponad 600 daje to ponad 14,2 proc. wzrost r./r. – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland.

W tym roku firmy też nie przestają się rozwijać. – Rok 2024 dla nas to przede wszystkim ekspansja, otwarcia kolejnych lokalizacji w największych miastach naszego kraju oraz ciągły rozwój digitalowych kanałów sprzedaży. Przed nami wdrożenie panelu lojalnościowego oraz grywalizacji w naszej aplikacji, a także kolejna, nowa odsłona naszych kiosków sprzedażowych – mówi Mateusz Ciuruś, kierownik działu digital & e-commerce w Pasibus. – W 2024 r. czeka nas też wdrożenie nowej platformy do realizacji zamówień – dodaje.

Branża gastronomiczna w ostatnich latach na brak wyzwań nie narzeka. Najpierw pandemia z długimi lockdownami i wymuszoną obsługą w dostawie, później ogromna inflacja i wzrost kosztów pracy, co przekłada się na wyższe ceny dla ostatecznego odbiorcy. W efekcie średnia wartość zamówienia posiłku wzrosła aż o niemal 15 proc., do 85,9 zł – wynika z raportu firmy Stava, który „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Skażone przyprawy z Indii. Zarządzono kompleksowe kontrole
Przemysł spożywczy
2 mln butelek wody Perrier zniszczone. Wstydliwy problem Nestlé
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił