Ustawy, zwłaszcza te radykalniejsze, uderzając w prawa wielu osób, budzą emocje. Podobnie bywa z uchwałami Sądu Najwyższego, choć mają wyciszać kontrowersje prawne i spory.
To dziwne, że w obecnej sytuacji prezydent nie domaga się uczynienia jego projektu z 2020 r. przedmiotem debaty parlamentarnej. Warto odkurzyć tamtą propozycję złagodzenia prawa aborcyjnego i nadać jej formalny bieg.
Przerzucenie całości problemu frankowego na sądy oznacza, że uporamy się z nim może dopiero w ciągu kilkunastu lat. Nie napawa to nikogo optymizmem. Czy to nie za późno?
Warto wprowadzić mechanizmy, które m.in. umożliwią odroczenie rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie lub rozpoznawanie go przez sąd w rozszerzonym składzie.
Drugi tydzień kwietnia 2024 r. przyniósł mi trzy interesujące wydarzenia, które wpisuję do felietonowego pamiętnika - o tym, czego dokonał Tomasz Zieliński ws. systemu losowego przydziału spraw (SLPS) pisze Jarosław Gwizdak.
Większość wniosków o tymczasowe aresztowanie nie jest ustawową koniecznością, tylko przejawem mody wykreowanej przez poprzedniego prokuratora generalnego.