Życie za granicą nie pozbawia prawa czynnego prawa wyborczego, może je jednak znacząco utrudnić - aby skorzystać ze swojego prawa należy zgłosić swoją chęć do właściwego terytorialnie konsula. Zgłoszenia można dokonać ustnie, pisemnie, ale także telefonicznie, telegraficznie czy w formie elektronicznej. Takie działanie jest konieczne, aby zostać zostać dopisanym do listy danego obwodu głosowania. 

Obwody głosowania, to natomiast stałe jednostki terytorialne utworzone celem przeprowadzania wyborów oraz referendów. Stałe obwody liczą od 200 do 4 000 mieszkańców, przy czym w uzasadnionych wypadkach można tę liczbę ograniczyć. W przypadku wyborów do parlamentu i Parlamentu Europejskiego oraz na Prezydenta RP tworzone są także obwody zagraniczne, jeśli na jego terenie znajduje się co najmniej 15 wyborców i jeżeli istnieje możliwość przekazania właściwej komisji wyborczej wyników głosowania niezwłocznie po jego zakończeniu.

To właśnie one są te obwody są problematyczne dla obywateli - jest ich za mało. Sami obywatele zgłosili ten problem do Rzecznika Praw Obywatelskich, który podjął w tej sprawie interwencję. Skierował on pismo do ministra spraw zagranicznych o udostępnienie informacji o tych obwodach głosowania zgodnie z zapowiedzią o zwiększeniu ich liczby, którą potwierdził dyrektor Departamentu Konsularnego MSZ Marcin Jakubowski podczas posiedzenia komisji senackich 9 maja 2023 r.

Odpowiednia liczba obwodów jest o tyle ważna, że może ona ułatwić skorzystanie ze swoich praw wielu Polakom, ae także w obliczu przepisów Kodeksu wyborczego, który może te prawa naruszać w przypadku opóźnień w ustaleniu wyników głosowania w danym obwodzie w skutek np. jego przeciążenia. 

Czytaj więcej

Wybory: głosy z zagranicy trzeba liczyć szybko, inaczej będą nieważne