"Okrutne i nieludzkie" - Wielka Brytania zmienia zasady polityki wizowej, rodziny reagują

Tysiące rodzin, których dotykają ostatnie zapowiedzi brytyjskiego rządu o podwyższeniu progu dochodowego dla wiz, zapowiada podjęcie kroków prawnych, które mają uniemożliwić wprowadzenie zmian. Nową politykę migracyjną określają jako "okrutną i nieludzką".

Publikacja: 17.12.2023 19:30

"Okrutne i nieludzkie" - Wielka Brytania zmienia zasady polityki wizowej, rodziny reagują

Foto: Adobe Stock

Brytyjski rząd, który zmaga się z problemem nielegalnej immigracji zapowiedział także ograniczenie liczby legalnych przyjezdnych — Wielka Brytania podwyższy minimalny próg dochodowy dla otrzymania wizy, z 26 200 funtów do poziomu prawie 39 tysięcy funtów rocznie (38 700 funtów). Nowe zasady wjazdu miałyby wejść w życie jeszcze na wiosnę przyszłego roku. 

Prócz skutków dla samej gospodarki — znaczna część londyńskich pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej, opiece zdrowotnej czy budownictwie stanowią imigranci, którzy swoimi nie przekraczają przyszłego progu, a tym samym mogą zostać zmuszeni do opuszczenia kraju. Najbardziej dotknięta może zostać branża hotelarsko-gastronomiczna, gdzie ponad połowa (58 proc.) zatrudnionych do imigranci. 

Zmiany szczególnie mocno mogą wpłynąć na wielonarodowe, które nie osiągną progu. Rodziny z jednym partnerem spoza Wielkiej Brytanii wyniku działań rządu mogą zostać zmuszone do życia „na odległość” lub też opuszczenia wysp. Część z nich oraz organizacja pozarządowa Reunite Families UK, która wspiera Brytyjczyków i ich rodziny w sprowadzeniu bliskich i małżonków do kraju zapowiedziała wszczęcie odpowiednich kroków prawnych, które mają zapobiec wprowadzeniu zmian. 

Podstawą dla zaskarżenia ma być Europejska Konwencja Praw Człowieka, która gwarantuje prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, którą Wielka Brytania jest związana. 

- Nigdy nie widziałam naszej społeczności tak ożywionej i zdenerwowanej — powiedziała Caroline Coombs, współzałożycielka i dyrektor generalna Reunite Families, która stwierdziła, że próg był "strasznym szokiem dla dziesiątek tysięcy obywateli Wielkiej Brytanii i ich bliskich. Ogłosić to tuż przed świętami Bożego Narodzenia i pozostawić ludzi bez szczegółów jest po prostu okrutne, dodała działaczka. - Nawet Grinch i Scrooge zobaczyli w końcu światło i poczuli ciepło, oceniła trudną dla rodzin sytuację nawiązując do świątecznych postaci z popkultury. 

Czytaj więcej

Burmistrz Londynu: Plany rządu spowodują kryzys na rynku pracy

James Cleverly, minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii podczas wypowiedzi do mediów informował, że przepisy mają dotyczyć „przyszłości, a nie przeszłości”, a więc mieszkające już rodziny zarabiające poniżej progu miałyby być bezpieczne, w przekazie padały jednak słowa „jeszcze bezpieczne”. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stwierdziło, że wyższy próg wynagrodzenia jest konieczny, aby członkowie rodzin z zagranicy dołączający do obywateli brytyjskich "nie obciążali państwa".

Premier kraju Rishi Sunak miał jasno stwierdzić, że obecny poziom migracji do Wielkiej Brytanii jest zbyt wysoki. Mimo tego wskazano, że część rodzin mogłaby być zwolniona z wymogu „w wyjątkowych okolicznościach”, w których odrzucenie wniosku o wize miałoby skutkować nieuzasadnionymi konsekwencjami dla samego wnioskodawcy, jego partnera, dziecka lub pozostałych członków rodziny. Nie są jednak znane jak miałyby być traktowane i oceniane te „wyjątkowe okoliczności”. 

Zmianom najprawdopodobniej przeciwny będzie także brytyjski Sąd Najwyższy, który już w lutym 2017 roku zażądał zmian w sposobie egzekwowania istniejącej zasady minimalnego dochodu, ponieważ rząd miał obowiązek "chronić i promować dobro dzieci".

Należy jednak pamiętać o tym, że Europejska Konwencja Praw Człowieka, która jest podstawą do zaskarżenia i cofnięcia zmian, co do zasady nie dopuszcza ingerencji władzy publicznej w korzystanie z prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, za wyjątkiem przypadków przewidzianych ustawą i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności osób, co daje politykom bardzo szerokie pole to interpretacji. Sprawy wszczęte na podstawie Konwencji rozstrzyga Europejski Trybunał Praw Człowieka. 

Brytyjski rząd, który zmaga się z problemem nielegalnej immigracji zapowiedział także ograniczenie liczby legalnych przyjezdnych — Wielka Brytania podwyższy minimalny próg dochodowy dla otrzymania wizy, z 26 200 funtów do poziomu prawie 39 tysięcy funtów rocznie (38 700 funtów). Nowe zasady wjazdu miałyby wejść w życie jeszcze na wiosnę przyszłego roku. 

Prócz skutków dla samej gospodarki — znaczna część londyńskich pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej, opiece zdrowotnej czy budownictwie stanowią imigranci, którzy swoimi nie przekraczają przyszłego progu, a tym samym mogą zostać zmuszeni do opuszczenia kraju. Najbardziej dotknięta może zostać branża hotelarsko-gastronomiczna, gdzie ponad połowa (58 proc.) zatrudnionych do imigranci. 

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP