Artyści zblizającego się Tauron Life Oświęcim Festival

Scorpions z Pawłem Mąciwodą, basistą urodzonym w podkrakowskiej Wieliczce, będzie największą gwiazdą tegorocznej odsłony Tauron Life Oświęcim Festival. Zagra 24 czerwca.

Publikacja: 12.06.2017 00:01

Foto: Tauron Life Oświęcim Festival

Paweł, noszący rodowe nazwisko Mąciwoda-Jastrzębski, od wczesnych lat ocierał się o wielką karierę. Grał w legendarnej krakowskiej grupie Düpą i nie mniej sławnych Pudelsach. Był w ich pierwszym składzie, który wydał debiutancką płytę „Bela Pupa". Potem trafił do Walk Away. W szeregach tego znakomitego jazzowego zespołu towarzyszył również Urszuli Dudziak i Michałowi Urbaniakowi. Z wokalistką nagrał album „Magic Lady", zaś ze skrzypkiem „Urbanator". Pojawiał się w amerykańskich grupach, jamował w klubach Nowego Jorku, by w latach 1998–1999 stać się członkiem TSA. Można usłyszeć go na płycie „TSA w Trójce akustycznie". Występował również z Oddziałem Zamkniętym. Jego autorskim projektem jest Stirwater – nazwa to angielskie tłumaczenie nazwiska.

Duma basisty

Nie ma co pielęgnować polskich kompleksów, ale też nie można nie doceniać faktu, że Paweł Mąciwoda to jedyny polski muzyk w szeregach rockowego zespołu, który jest globalną gwiazdą.

– To prawda i jestem z tego bardzo dumny! – odpowiada ze śmiechem basista. – Podróżując po świecie, zawsze staram się eksponować swoje pochodzenie. Wychowanie muzyczne otrzymałem w Krakowie, ale dorastałem w Wieliczce. I stąd właśnie niosę przesłanie dla wszystkich młodych: jestem dowodem na to, że nawet z małej miejscowości można się wybić i osiągać niebotyczne sukcesy. Mój zespół jest zaliczany do światowego Top 10!

Warto przypomnieć, jak Paweł Mąciwoda, syn Edwarda, czyli basisty jazzowego pierwszego składu jazzrockowego Laboratorium, osiągnął swój sukces, bo takich przykładów nigdy dość.

– Aby znaleźć się w czołówce, musiałem okupić to ciężką pracą – opowiada. – Wielogodzinne ćwiczenia na gitarze, którą podarował mi ojciec, zaowocowały tym, że już jako 17-latek grałem zawodowo na jazzowej scenie. Wiele lat szlifowałem swój warsztat, wykonując zarówno rocka, jak i jazz. Myślę, że wyróżniało mnie jedno: stworzyłem własne brzmienie, a dzięki niemu stałem się i jestem rozpoznawalny.

Wtedy to zadzwonił telefon z Niemiec, który był efektem sugestii Wojciecha Pogorzelskiego z Oddziału Zamkniętego, przekazanej asystentowi Rudolfa Schenkera, założyciela i gitarzysty Scorpions.

– To prawda, zadzwonił telefon z propozycją przesłuchania mnie w Hanowerze – wspomina Paweł Mąciwoda. – Scorpions już wtedy był legendą, gwiazdą rocka. Tym bardziej nie mogłem uwierzyć w to, co się działo. A jednak pojechałem, zagrałem, wygrałem przesłuchania i jestem już ze Scorpions 14 długich i pięknych lat. Do tej pory trzymam w domu gitarę basową, którą zabrałem do Hanoweru ze sobą. To biały Music Man.

Paweł Mąciwoda jest jedynym Polakiem w niemieckim zespole, który od kilku dekad robi światową karierę. Scorpions to fenomen w anglosaskim środowisku rocka. – Gdyby chcieć poszukać odpowiedzi, skąd się to bierze, jest ona bardzo prosta: jesteśmy po prostu prawdziwi, gramy dobrego, fajnego rocka oraz uwielbiane przez fanów ballady – tłumaczy muzyk. – Przecież „Still Loving You", „Send Me An Angel" czy „Wind of Change" to ponadczasowe utwory, niosące ze sobą pokojowy przekaz – w obecnych czasach bardzo wskazany, bardzo na miejscu.

Żona Agnieszka

Paweł Mąciwoda brał udział w nagraniu czterech albumów studyjnych Scorpions: „Unbreakable" (2004), „Humanity – Hour 1" (2007), „Stig In the Tail" (2010) i „Return To Forever" (2015).

– Jak wszystkie zespoły również nasz ma swoich producentów – tłumaczy basista. – To oni decydują o kształcie utworów, które później odnoszą sukcesy. Jednakże każdy członek grupy ma przecież swoje zadania do wykonania, a także coś do powiedzenia. Jeśli chodzi o mnie, muszę zagrać tak profesjonalnie, by moje brzmienie było bardzo charakterystyczne, by zostało zaakceptowane – aby przekonało grupę profesjonalistów, że inaczej partia basu brzmieć nie może. Udaje się i jestem z tego zadowolony.

Wielką przygodą okazało się „MTV Unplugged" w Atenach.

– Nagrania na żywo, z publicznością, mają to do siebie, że są podszyte niepowtarzalnie mocną energią – mówi Mąciwoda. – Set akustyczny z orkiestrą w wykonaniu zespołu rockowego – to był strzał w dziesiątkę. Płyta zdobyła w Niemczech tytuł złotej. Dla mnie ważne jest również to, że znajduje się na niej nagranie, które dedykowałem mojej żonie Agnieszce. „When You Come In To My Life" ma dla mnie wyjątkowy przekaz.

O Scorpions krążą legendy – na temat relacji między muzykami, o tym, że podróżują każdy w osobnym samochodzie, co tworzy domysły o wyłącznie biznesowych związkach artystów.

– Niech legendy krążą! – mówi z dystansem Paweł Mąciwoda. – Podróżujemy w pełnym komforcie, to oczywiste. Gdy musimy zagrać w ciągu pół roku 50 koncertów w wypełnionych po brzegi salach, dla bardzo wymagającej publiczności, przemieszczanie się po świecie i wypoczynek muszą być tak dobrze zorganizowane, byśmy mogli temu podołać. Na scenę musimy wyjść wypoczęci, skupieni, bo tego wymaga profesjonalne podejście do sztuki. Tego się od nas oczekuje. Prawda jest taka, że podczas tournée spędzamy ze sobą setki godzin, a relacje w zespole są bardzo rodzinne. Naprawdę daje się to odczuć. Mamy zapewniony pełen komfort i troszczymy się o siebie nawzajem. Zawsze. To jest piękne, a nawet wzruszające, pokazuje bowiem, że każdy z nas ma w rodzinie Scorpions swoje miejsce. A rodzina jest przecież w życiu każdego człowieka najważniejsza.

Anegdoty w przerwach

Od niedawna w zespole jest nowy perkusista. To słynny Mikkey Dee. Przyjaciel legendarnego basisty Lemmy'ego po śmierci lidera Motörhead trafił do Scorpions.

– Mikkey Dee to przede wszystkim wspaniały człowiek, doskonały muzyk z ogromnym wyczuciem i wszechstronnością artystyczną. Ma potężne uderzenie. Gra nam się świetnie – mówi basista. – Jest między nami znakomite porozumienie, co widać i słychać podczas koncertów. Można śmiało powiedzieć, że Scorpions ma teraz jedną z najlepiej grających sekcji rytmicznych na świecie. Mikkey jest również wspaniałym gawędziarzem. Kiedy czekamy na koncerty albo podczas podróży opowiada nam anegdotki związane z Lemmym. Energia Mikky'ego przedkłada się na nas wszystkich, ale przede wszystkim na grę podczas koncertów.

Porozmawiać z Pawłem Mąciwodą w okresie wiosenno-letnim to nie lada sztuka. Pomogła nam żona basisty, Agnieszka, pomiędzy przelotem z Francji do Szwecji, w czasie krótkiego postoju zespołu w Hanowerze. Tam, gdzie mieści się jego kwatera główna i gdzie powstał w 1965 roku – dwa lata przed urodzinami polskiego basisty.

Po wakacjach Scorpions wylatuje do Stanów Zjednoczonych, by koncertować z Megadeth. To będzie wspaniała przygoda, również dlatego, że na mapie występów znalazła się 16 września sala Madison Square Garden. Grają tam tylko najsławniejsze grupy świata. To właśnie tam zrealizowany został podczas trzech wieczorów album Led Zeppelin „The Song Remains the Same". We wrześniowe wieczory przed Scorpions zagrają, uwaga!: Paul McCartney, Eric Clapton, Depeche Mode.

– Nie mogę się doczekać nowojorskiego koncertu, bo stanięcie na jednej z największych scen świata, gdzie grali najważniejsi prekursorzy i liderzy światowego rocka, to moje wielkie marzeniem – mówi Mąciwoda. – Zasada jest prosta: ten, kto zagrał w tej sali, przechodzi do legendy. Czekam na ten moment. To zwieńczenie mojej rockowej ścieżki.

A raczej dotychczasowego etapu, po którym powinny nastąpić kolejne równie, a może jeszcze bardziej ekscytujące.

Tauron Life Oświęcim Festival 2017

Tradycją Tauron Life Festival Oświęcim jest misja edukacyjna i promocja idei tolerancji, pokoju, praw człowieka oraz walka z stereotypami i uprzedzeniami. Misję tę pomagają realizować organizacje pozarządowe, które podczas festiwalu przygotowują specjalne aktywności edukacyjne. W tym roku są to Amnesty International, Polska Akcja Humanitarna, UNICEF, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Fundacja DKMS, Muzeum Żydowskie w Oświęcimiu, Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu oraz Legalna Kultura.

21.06 będzie można obejrzeć film „Selma" o Martinie Luterze Kingu oraz spektakl „Blizny pamięci" o Janiem Karskim z udziałem Jerzego Zelnika. 22.06 w „Edukacji Rity" zagra Piotr Fronczewski. 23.06 w pierwszym dniu koncertów zagrają: Kandinsky, Lao Che, Maleo Reggae Rockers, Mesajah i Shaggy. 24.06 o godzinie 10.00 rozpocznie się bieg uliczny, a występować będą: Leski, Bisquit, Julia Pietrucha, LP, Kasia Kowalska. Scorpions wejdzie na scenę o godz. 23.00.    —j.c.

Paweł, noszący rodowe nazwisko Mąciwoda-Jastrzębski, od wczesnych lat ocierał się o wielką karierę. Grał w legendarnej krakowskiej grupie Düpą i nie mniej sławnych Pudelsach. Był w ich pierwszym składzie, który wydał debiutancką płytę „Bela Pupa". Potem trafił do Walk Away. W szeregach tego znakomitego jazzowego zespołu towarzyszył również Urszuli Dudziak i Michałowi Urbaniakowi. Z wokalistką nagrał album „Magic Lady", zaś ze skrzypkiem „Urbanator". Pojawiał się w amerykańskich grupach, jamował w klubach Nowego Jorku, by w latach 1998–1999 stać się członkiem TSA. Można usłyszeć go na płycie „TSA w Trójce akustycznie". Występował również z Oddziałem Zamkniętym. Jego autorskim projektem jest Stirwater – nazwa to angielskie tłumaczenie nazwiska.

Pozostało 91% artykułu
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego