Hossa karmi zarządy deweloperów. Ile zarobili krezusi polskiej branży?

Dzięki premiom związanym z lepszymi wynikami deweloperów wzrosły zarobki członków zarządów. Wciąż niski jest wśród nich odsetek kobiet.

Aktualizacja: 10.05.2024 07:57 Publikacja: 10.05.2024 04:30

Hossa karmi zarządy deweloperów. Ile zarobili krezusi polskiej branży?

Foto: Shutterstock

Prawie pół setki członków władz deweloperów mieszkaniowych i komercyjnych otrzymało w ubiegłym roku wynagrodzenia powyżej 1 mln zł, a ponad dwie trzecie menedżerów uzyskało większe apanaże niż w 2022 r. – wynika z naszego cyklicznego zestawienia, w którym pod lupę bierzemy raporty roczne spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Wąska elita najlepiej opłacanych osób może śmiało konkurować z prezesami giełdowych banków, co oznacza wynagrodzenia rzędu 4–5 mln zł w skali roku.

Członkowie zarządów firm deweloperskich otrzymali sowite premie za efekty

Listę otwierają członkowie zarządu GTC, przejętego przez Węgrów dewelopera i właściciela nieruchomości komercyjnych w naszym regionie Europy. Zoltán Fekete zainkasował równowartość 7,35 mln zł, a János Gárdai – 6,47 mln zł, jednak część otrzymanych pieniędzy to odprawy w związku z rozwiązaniem umów za porozumieniem stron.

Czytaj więcej

Najlepiej opłacani menedżerowie firm deweloperskich w 2023 roku

Za nimi znalazł się Nikodem Iskra, szef mieszkaniowego Murapolu, który ze spółki i jej córek otrzymał ponad 5,5 mln zł.

Magazynowy MLP Group, mieszkaniowy Dom Development, biurowa Cavatina i stojące na kilku nogach Echo – to tu koncentracja „milionerów” jest największa.

Łączne zarobki pierwszej dziesiątki najlepiej opłacanych członków zarządów firm deweloperskich z roku na rok rosną. W 2023 r. kwota przekroczyła 50 mln zł – to o prawie 60 proc. więcej niż trzy lata temu. Trudno się dziwić, ponieważ wynagrodzenia składają się z podstawy i premii zależnych od spełnienia warunków postawionych przez rady nadzorcze. Najczęściej bonusy powiązane są z wynikami finansowymi, celami sprzedaży, ale może to być także określony poziom notowań akcji.

Na warszawskim parkiecie dominują deweloperzy mieszkaniowi, którzy w ubiegłym roku księgowali często rekordowe wyniki pochodzące z przekazywania lokali sprzedanych w znakomitym dla branży 2021 r., kiedy korzystając z najtańszych w historii kredytów i w obawie przed rozpędzającą się inflacją, Polacy rzucili się na zakupy – nie bacząc na ceny.

Wygląda na to, że przyszły rok może być dla portfeli menedżerów firm mieszkaniowych mniej łaskawy, bo w sprawozdaniach księgowany będzie trudny rok 2022, kiedy sprzedaż lokali zapikowała po drastycznym spadku dostępności kredytów, więc wyniki finansowe będą odpowiednio niższe.

Czytaj więcej

Nie tak łatwo zalegalizować samowolę na wspólnej działce

Trudniej mają deweloperzy komercyjni, szczególnie biurowi, dla których wyzwaniem jest najem powierzchni w realiach pracy hybrydowej.

Poza tym wysokie stopy procentowe wciąż paraliżują rynek transakcyjny – na nieruchomości komercyjne trudno znaleźć kupców – poza łowcami tanich okazji.

Wciąż za mało pań w zarządach deweloperów

Charakterystyczną cechą tegorocznego zestawienia jest większy udział kobiet niż w poprzednich latach, chociaż wciąż jest to tylko 15 proc. Ponadto panie są dopiero w trzeciej i czwartej dziesiątce, żadna nie jest w randze prezeski.

Jest to szerszy problem – według raportu Deloitte „Women in the boardroom. A global perspective” tylko 17 proc. zasiadających w zarządach spółek na GPW to kobiety (a tylko 5 proc. jest u sterów).

Pierwszą kobietą w zestawieniu jest – tradycyjnie – Małgorzata Kolarska, członkini zarządu i dyrektor generalna Dom Development, choć jej uposażenie nie było już tak spektakularne jak w minionych latach – to „tylko” 2,12 mln zł. Prawdopodobnie na liście jest ostatni raz, bo odeszła ze spółki z końcem zeszłego roku.

Prawie pół setki członków władz deweloperów mieszkaniowych i komercyjnych otrzymało w ubiegłym roku wynagrodzenia powyżej 1 mln zł, a ponad dwie trzecie menedżerów uzyskało większe apanaże niż w 2022 r. – wynika z naszego cyklicznego zestawienia, w którym pod lupę bierzemy raporty roczne spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Wąska elita najlepiej opłacanych osób może śmiało konkurować z prezesami giełdowych banków, co oznacza wynagrodzenia rzędu 4–5 mln zł w skali roku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?