Joanna Parafianowicz: Samorząd bez empatii

Sprawa aplikantki z Wrocławia ukazała hipokryzję samorządu adwokackiego.

Publikacja: 27.03.2024 04:31

Joanna Parafianowicz: Samorząd bez empatii

Foto: Adobe Stock

Osoby wkraczające do adwokatury powinny wiedzieć, że wykonywanie tego zawodu jest jak stąpanie po cienkim lodzie. Każdego dnia stajemy w osi konfliktu, a po drugiej stronie sporu nierzadko jest państwo. Codziennie polemizujemy, odpieramy zarzuty i poszukujemy argumentów, by zgodnie z wolą ustawodawcy i, mam nadzieję, wewnętrzną busolą stawać po stronie słabszych. Adwokatura ma wielu wrogów: prawo, które w rękach polityków bywa narzędziem osiągania ich doraźnych celów, organy państwa, których przedstawicielami są równie nieudolni jak i nieponoszący indywidualnej odpowiedzialności za błędy urzędnicy, sędziów, których omyłki przychodzi nam wytykać w środkach zaskarżenia, czy prokuratorów, z których niezaangażowania w prowadzone sprawy niekiedy dworujemy.

Pozostało 84% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Kubeł zimnej wody
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: A takim był dobrym sędzią…
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Moda na retro
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Sędziowie z klapkami na oczach
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Nie da się oszukać kasy samoobsługowej