Jest budżet na 2024 rok. Co z nowelizacją? " To nie jest koniec świata"

Sejm uchwalił ustawę budżetową. Ekonomiści: może udać się ją zrealizować. Ale ich zdaniem nowelizacja to nic złego.

Aktualizacja: 19.01.2024 06:14 Publikacja: 19.01.2024 03:00

Jest budżet na 2024 rok. Co z nowelizacją? " To nie jest koniec świata"

Foto: PAP/Tomasz Gzell

W czwartkowym głosowaniu w Sejmie za przyjęciem ustawy budżetowej na 2024 r. opowiedziało się 240 posłów, przeciw było 191, a 3 wstrzymało się od głosu. – To budżet dla ludzi – stwierdził po głosowaniu premier Donald Tusk. A minister finansów Andrzej Domański przekonywał, że budżet realizuje obietnice przedwyborcze ugrupowań z Koalicji 15 października.

Nowela przez dochody?

– Budżet jest bardzo napięty – ocenia Sławomir Dudek, prezes zarządu i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych. Zauważa, że jest to budżet w 90 proc. odziedziczony po rządzie Morawieckiego, a rząd Tuska miał zaledwie kilka dni na to, by go nieco dostosować do swoich potrzeb. – Nie wiem, czy uda się zrealizować dochody z VAT – mówi szef IFP. – Pytanie też, czy i jakie dodatkowe obietnice przedwyborcze rząd będzie chciał jeszcze ująć w tegorocznym budżecie. To jednak decyzja polityczna – dodaje.

Jego zdaniem od strony ekonomicznej budżet da się wykonać. – Przy dobrych wiatrach, utrzymaniu zaufania do polskiej gospodarki da się to zrealizować. Z perspektywy agregatów fiskalnych nowelizacja budżetu nie wydaje się być konieczną – mówi Sławomir Dudek.

Czytaj więcej

Jeden poseł PiS nie głosował za odrzuceniem budżetu

Przypomina, że Ministerstwo Finansów zapowiada przygotowanie białej księgi finansów państwa, że poprawi przejrzystość finansów, uporządkuje fundusze. – Pytanie, czy w związku z tym nie będą konieczne jakieś zmiany w tegorocznym budżecie. Taka nowelizacja miałaby charakter porządkowania systemowego – tłumaczy prezes Instytutu Finansów Publicznych.

Zwraca też uwagę na powrót Komisji Europejskiej do bardziej restrykcyjnego stosowania procedury nadmiernego deficytu. Być może w związku z tym pojawią się jakieś zalecenia skierowane w kierunku polskiego rządu.

– Głównym zagrożeniem jest bardzo napięta strona dochodowa budżetu – uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Jeśli więc nic się zasadniczo nie zmieni, gospodarka nie ruszy z kopyta ponad to, co jest przewidziane w ustawie budżetowej, albo nie stanie się coś z inflacją, co wpłynie na dochody budżetu, to konieczna może być nowelizacja budżetu – dodaje.

Tłumaczy, że w sytuacji, gdy dochody budżetu są niższe od planu, rząd może szukać oszczędności albo nowelizować budżet, zwiększając deficyt. – Widzę takie ryzyko – mówi Janusz Jankowiak.

Co jest w budżecie

– Tegoroczny budżet jest budżetem przejściowym, łącznikowym. Zazwyczaj prace nad budżetem trwają sześć miesięcy, tak naprawdę budżet rządu Tuska będziemy mieli w 2025 r. Jego cele i zamierzenia poznamy w maju, gdy przygotuje on wieloletni plan finansów państwa, na potrzeby brukselskie. Znajdą one odzwierciedlenie w przyszłorocznym budżecie – tłumaczy Sławomir Dudek.

I dodaje, że gdyby nowelizacja budżetu była konieczna w tym roku, to nie byłoby w tym nic złego i nadzwyczajnego.

– To nie jest dramat, to nie jest koniec świata, to normalna procedura. W wielu krajach budżety są nowelizowane w ciągu roku. Tak było też wielokrotnie w poprzednich latach w przypadku polskich budżetów. To normalna praktyka. Wielokrotnie swoje budżety nowelizują też w ciągu roku samorządy – tłumaczy szef IFP.

Przypomnijmy, że w ustawie budżetowej na 2024 r. rząd zapisał, że dochody kasy państwa ukształtują się na poziomie 682,4 mld zł, w tym dochody podatkowe na poziomie 603,9 mld zł, co oznacza wzrost o około 17 proc. w porównaniu z 2023 r. Limit wydatków budżetowych wyniesie 866,4 mld zł. Pozwoli to na sfinansowanie podwyżek dla nauczycieli i budżetówki, a także żołnierzy i funkcjonariuszy. W budżecie jest 500 mln zł na finansowanie in vitro, 180 mln zł subwencji na działalność Polskiej Akademii Nauk, 150 mln zł na finansowanie remontów domów studenckich i 10 mln zł na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Rząd zabezpieczył pieniądze na realizację programów społeczno-gospodarczych, czyli m.in. 800+ oraz 13. i 14. emeryturę, a także na nowy program, czyli na babciowe.

Deficyt budżetu w 2024 r. nie może być wyższy niż 184 mld zł. Natomiast deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, a więc deficyt finansów publicznych, wyniesie według definicji unijnej 5,1 proc. PKB ( w tym roku ma to być 5,6 proc.). To więcej od dopuszczalnych w UE 3 proc. PKB, dlatego rząd zapowiedział podjęcie działań na rzecz dalszego obniżenia deficytu w latach kolejnych.

Wydatki na obronę narodową w 2024 r. zaplanowano na 118 mld zł, czyli na 3,1 proc. PKB. Rekordowe 192 mld zł (łącznie z NFZ-em) pójdzie na ochronę zdrowia. Ponad 117,9 mld zł rząd przeznaczył na subwencję ogólną dla samorządów (wzrost o 18,4 proc.).

Państwowy dług publiczny liczony według definicji krajowej ma w tym roku wynieść 42,5 proc. PKB, a dług sektora finansów publicznych według definicji unijnych 54,2 proc. PKB. Budżet jest oparty na założeniu, że inflacja średnioroczna wyniesie 6,6 proc.

Teraz Senat

Już w przyszłym tygodniu ustawą budżetową zajmie się Senat. Jeśli zgłosi do niej poprawki, ustawa wróci jeszcze na chwilę do Sejmu, jeśli nie – trafi na biurko prezydenta. Musi to jednak nastąpić do 29 stycznia, w przeciwnym razie Andrzej Duda mógłby rozwiązać parlament, co oznaczałoby przedterminowe wybory.

Ustawa okołobudżetowa w Senacie

Ustawę okołobudżetową, która jest swego rodzaju uszczegółowieniem ustawy budżetowej, Sejm uchwalił we wtorek. Zrobił to po raz drugi, bowiem pierwszą jej wersję zawetował prezydent, któremu nie spodobał się zapis o przekazaniu 3 mld zł na media publiczne. W przeszłości takie ich wsparcie Andrzejowi Dudzie nie przeszkadzało, tym razem było inaczej. Nowa ustawa okołobudżetowa powtarza większość zapisów ustawy zawetowanej przez prezydenta. Nie ma w niej już jednak zapisów, które nie spodobały się głowie państwa. W nowej ustawie rząd zapisał, że sporne 3 mld zł przeznaczone zostaną na psychiatrię i onkologię dziecięcą oraz na leczenie onkologiczne pozostałych pacjentów. Pozbawione tych pieniędzy media publiczne rząd postawił w stan likwidacji. ∑

W czwartkowym głosowaniu w Sejmie za przyjęciem ustawy budżetowej na 2024 r. opowiedziało się 240 posłów, przeciw było 191, a 3 wstrzymało się od głosu. – To budżet dla ludzi – stwierdził po głosowaniu premier Donald Tusk. A minister finansów Andrzej Domański przekonywał, że budżet realizuje obietnice przedwyborcze ugrupowań z Koalicji 15 października.

Nowela przez dochody?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Luka VAT skoczyła do 15,8 proc. Runął mit Morawieckiego o cudzie VAT-owskim?
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze