W rozmowie z Barbarą Nowak gospodarz programu „Gość Wydarzeń” spytał byłą kuratorkę, co czuła, gdy dymisjonująca ją ministra Barbara Nowacka mówiła o „końcu czarnego czasu i średniowiecza” w edukacji.
Nowak stwierdziła, że „było jej przykro”. -
Czarny czas mi się kojarzy z czarnymi marszami, więc wręcz odwrotnie. A średniowiecze — wszyscy wiedzą, że to wspaniała epoka, czas budowania katedr i uniwersytetów, więc jeśli tu mamy takie pomieszanie pojęć, to obawiam się, jak będziemy uczyć dzieci — mówiła Nowak.
Czytaj więcej
Barbara Nowak, jak mówił Donald Tusk, symbol „upiornego średniowiecza” pożegnała się ze stanowiskiem. Nowa minister edukacji, Barbara Nowacka, osobiście udała się do Krakowa, by wręczyć jej wypowiedzenie. Czym kurator z Małopolski sobie na to zasłużyła?
Dodała, że obawia się, jakie informacje będą dzieciom przekazywane, bo „wygląda na to, że nauka jest nieważna, że to, co naukowe i prawdziwe się skończyło”. - Teraz przychodzi czas już tylko i wyłącznie ideologiczny — twierdzi Nowak.
Barbara Nowak: Jest szalenie istotne, żeby uczniów nie segregować
Pytana o to, czy po swojej kuratorskiej karierze nie ma wyrzutów sumienia, stwierdziła, że „oczywiście je ma”.