Znakomity film Jonathana Glazera „Strefa interesów” to opowieść rodzinie komendanta Auschwitz Rudolfa Hoessa żyjącej w swoim „raju” – w domu z ogrodem przylegającym do muru obozu koncentracyjnego. Wielki krzyk o banalności zła. Brytyjsko-amerykańsko-polska koprodukcja miała 5 nominacji do Oscara, dostała statuetki za dźwięk i dla najlepszego filmu zagranicznego. To właśnie odbierając razem z producentem Jamesem Wilsonem i inwestorem Lenem Blavatnikiem tę ostatnią nagrodę Jonathan Glazer powiedział, że „Strefa interesów” konfrontuje się nie tylko z przeszłością, lecz również z dniem dzisiejszym: „Nasz film pokazuje do czego prowadzi dehumanizacja w najgorszej formie. W tej chwili stoimy tutaj jako ludzie, którzy nie zgadzają się, żeby ich żydowskie pochodzenie i Holocaust były wykorzystywane w konflikcie dotykającym tak wielu niewinnych ludzi. Zarówno ofiary ataku z 7 października na Izrael, jak i ofiary trwającego ataku na Gazę, są ofiarami dehumanizacji. Jak możemy się temu przeciwstawić?”
Oscary 2024. Przemówienie Jonathana Glazera – najpierw aplauz, później burza
W Sali Dolby Theatre przemówienie spotkało się z aplauzem publiczności. Wkrótce jednak zaczęła się wokół Glazera burza. Najpierw zaprotestowali członkowie Holocaust Survivor’s Foundation, stowarzyszenia zrzeszającego ofiary Holocaustu.
„Powinien się pan wstydzić się, używając tragedii Auschwitz do krytykowania Izraela” – napisał w otwartym liście 94-letni David Schaecter. Dokument został podpisany przez 18 członków fundacji.
„Z bólem obserwowaliśmy, jak wykorzystuje pan oscarową ceremonię, by zrównać brutalność Hamasu wobec niewinnych Izraelczyków z trudną, ale konieczną samoobroną Izraela w obliczu trwającego barbarzyństwa. Nakręcił pan film o Holocauście, zdobył pan Oscara. I jest pan Żydem. Wspaniale. Ale to haniebne wypowiadać się w imieniu sześciu milionów ofiar, w tym półtora miliona dzieci, które zostały zamordowane tylko ze względu na ich żydowskie pochodzenie”.
Jonathan Glazer nie odpowiedział na ten list. Teraz zaś powstał kolejny, podpisany już przez blisko 1000 osób żydowskiego pochodzenia – reżyserów, aktorów, producentów i hollywoodzkich specjalistów różnych dziedzin. Są wśród nich m.in. aktorka Jennifer Jason Leigh, producent „La La Land” Gary Gilbert czy twórcy „The Americans” Joel Fields i Joe Weisberg.