Jakie ma pan plany na najbliższe tygodnie? Czy to będzie sprzątanie po rządach PiS czy może nie ma co sprzątać, bo, jak było słychać ze strony środowiska naukowego, minister Czarnek w nauce i szkolnictwie wyższym robił niewiele?
Chyba nie do końca tak było, bo jest sporo problemów do rozwiązania. Mam wrażenie, że ostatnie tygodnie i miesiące rządów PiS to był jeden wielki chaos i zmuszanie urzędników do podpisywania różnych umów i zobowiązań. Niestety, teraz trzeba sprawdzić, czy to wszystko się odbywało zgodnie z obowiązującymi procedurami, czy nie łamano prawa. Dużym wyzwaniem jest także budowanie nowego ministerstwa, nowego zespołu, bo przecież dzielimy na dwie części jedną instytucję.
Zastępców już pan ma. Stanowiska wiceministrów obejmą: Maciej Gdula, Marek Gzik, Maria Mrówczyńska i Andrzej Szeptycki. Umawiał się pan z Barbarą Nowacką, że u pana w resorcie wiceministrami będą prawie sami panowie i jedna pani, a w ministerstwie edukacji dokładnie na odwrót.
To zbieg okoliczności, ale cieszę się, że zostały zachowane zasady, że w kierownictwach resortów są zarówno kobiety jak i mężczyźni. To jest zespół wybitnych fachowców biorąc pod uwagę ich dorobek naukowy i zawodowy.
Czytaj więcej
Akademik Jowita zostaje. Nowy rząd pracuje nad rozwiązaniami, które wesprą budowę akademików