„Sad dziadka”. Została tylko samotna grusza

Dokument „Sad dziadka”, który telewizyjna Jedynka wyemituje 11 lipca, w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej, przypomina o tamtych wydarzeniach.

Publikacja: 11.07.2023 03:00

„Sad dziadka” to pierwsza koprodukcja Polski i Ukrainy na temat rzezi wołyńskiej

„Sad dziadka” to pierwsza koprodukcja Polski i Ukrainy na temat rzezi wołyńskiej

Foto: Arkana Studio

Historia filmu w reżyserii Karola Starnawskiego zaczęła się przed wybuchem wojny Rosji z Ukrainą. W 2016 roku producentka Dorota Roszkowska nabyła prawa do sfilmowania książki Witolda Szabłowskiego „Sprawiedliwi zdrajcy”, która stała się kanwą napisanego przez niego scenariusza. Zdjęcia na Wołyniu kręcone były w 2021 roku. To pierwsza koprodukcja Polski i Ukrainy na temat rzezi wołyńskiej.

Film rozpoczynają informacje, że „w latach 1943–44 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej nacjonaliści ukraińscy przeprowadzili antypolską czystkę etniczną, mającą charakter ludobójstwa”. I że rzeź wołyńska jest tematem tabu dla kolejnych pokoleń Polaków i Ukraińców. Ich opowieści w filmie są oparte na osobistych przeżyciach i odczuciach.

Czytaj więcej

Hołd dla ofiar rzezi wołyńskiej bez wskazania sprawców

Bohaterką dokumentu jest Karolina Romanowska, Polka mieszkająca w Londynie, która uznała, że nadszedł czas, by zmierzyć się z historią swojej rodziny. – Dorastałam z historią zasłyszaną przez uchylone drzwi – przyznaje, a obraz z tej opowieści nie daje jej spokoju do dziś: małe zabite dziecko i jego matka zadźgana bagnetami.

Ślady prowadzą na Wołyń, gdzie urodził się jej dziadek. Ugły, w których mieszkał, nie istnieją dziś na mapie. Z 320 mieszkańców 104 straciło życie w rzezi wołyńskiej.

– Jadę zobaczyć, jak tam jest – wyjaśnia Karolina w czasie rodzinnego spotkania. – Chcę zobaczyć sad dziadka, o którym tyle opowiadaliście.

Dla rodziny pamięć jest traumą – na Wołyniu zginęło 18 jej członków.

Czytaj więcej

Jerzy Surdykowski: 80. rocznica krwawej niedzieli. To była kalka hitlerowskich zbrodni

Upalne lato 2021 roku, jak przed kilkudziesięciu laty. Oprócz operatora Ukraińca Oleksandra Pozdniakowa bohaterce filmu towarzyszy początkowo Leon Popek, historyk, z podobną historią rodzinną. Objaśnia, jak wyglądały wsie, po których zostały jedynie zagrzebane w ziemi fragmenty naczyń, kawałki kości. Pokazuje, gdzie były domy, kuźnia, kościół. Na miejscu dawnych chat rosną drzewa, rozciągają się pola uprawne, bujna zieleń dominuje w krajobrazie.

Karolina wędruje od wioski do wioski, rozmawia z miejscowymi. Jedni przyjmują ją serdecznie, pomagają, inni przyglądają się tylko. Najstarsi pamiętają dawnych sąsiadów, niektórzy dzielą się wspomnieniami, także mordu, którego czas nie wymazał z ich pamięci, pozostało w niej wiele szczegółów. I wiele smutku.

Oleksandr Pozdniakow staje się drugim bohaterem opowieści: – Jestem ze Lwowa, o Wołyniu strasznie mało wiedziałem. U nas młodzi o tym wcale nie wiedzą. O tym się nie mówi.

Oleksandr ma syna z Polką. – Chcę móc z nim szczerze rozmawiać o wszystkim, jak dorośnie. Każdy Ukrainiec powinien o tym usłyszeć, nawet jeśli nie jest w stanie tego zaakceptować – mówi. – Potrzebny jest czas.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Ważny krok Wołodymyra Zełenskiego

Na wracające stale pytanie, dlaczego tak się stało, odpowiedzi są jedynie szczątkowe. Nie da się ich złożyć w całość. W miejscu sadu dziadka stoi samotna grusza. – Wybaczenie następuje wtedy, kiedy nie ma w nas chęci zemsty – zauważa ksiądz Jan Buras pracujący na Wołyniu.

Skłaniający do refleksji film, ręka wyciągnięta ku pojednaniu.

Historia filmu w reżyserii Karola Starnawskiego zaczęła się przed wybuchem wojny Rosji z Ukrainą. W 2016 roku producentka Dorota Roszkowska nabyła prawa do sfilmowania książki Witolda Szabłowskiego „Sprawiedliwi zdrajcy”, która stała się kanwą napisanego przez niego scenariusza. Zdjęcia na Wołyniu kręcone były w 2021 roku. To pierwsza koprodukcja Polski i Ukrainy na temat rzezi wołyńskiej.

Film rozpoczynają informacje, że „w latach 1943–44 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej nacjonaliści ukraińscy przeprowadzili antypolską czystkę etniczną, mającą charakter ludobójstwa”. I że rzeź wołyńska jest tematem tabu dla kolejnych pokoleń Polaków i Ukraińców. Ich opowieści w filmie są oparte na osobistych przeżyciach i odczuciach.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telewizja
Apple kręci w Warszawie serial. Zamknięto Świątynię Opatrzności Bożej
Telewizja
Herstory: Portrety ponad 20 wybitnych Polek w projekcie HISTORY Channel
Serial
„Władcy przestworzy” na Apple TV+. Straceńcy latali w dzień
Telewizja
Magdalena Piekorz zajmie się serialami i filmami w TVP
Telewizja
Serialowe Złote Globy. Kolejny triumf „Sukcesji”