Rząd za jawnością majątku małżonków polityków. Eksperci alarmują

Rząd poparł zmianę przepisów, która zobowiąże małżonków m.in. prezydenta, premiera, marszałka i ministrów do składania oświadczeń majątkowych. Eksperci alarmują, że konieczne jest utworzenie centralnego rejestru takich danych, dostępnego dla obywateli.

Publikacja: 23.04.2024 16:04

Były premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki z żoną Iwoną

Były premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki z żoną Iwoną

Foto: PAP/Piotr Nowak

Rząd podczas wtorkowego posiedzenia poparł projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Przygotowali go posłowie KO. Jego najważniejszym założeniem jest zobowiązanie do składania oświadczeń majątkowych małżonków najważniejszych przedstawicieli władz centralnych: prezydenta, premiera, wicepremierów i ministrów, marszałków i wicemarszałków Sejmu oraz Senatu, a także posłów i senatorów. Złożą je również prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządu spółek z udziałem Skarbu Państwa. Rada Ministrów odrzuciła jednak pomysł nowelizacji przepisów, które do składania oświadczeń zobowiązywałyby prezesów, wiceprezesów i członków zarządów spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego. A także obligowały pełniących najważniejsze funkcje państwowe do ujawniania PiT-ów z ostatnich dziesięciu lat.

Będzie elektroniczny rejestr oświadczeń majątkowych?

Zdaniem Katarzyny Batko-Tołuć, wiceprezeski Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, formalne nałożenie wspomnianego obowiązku na ministrów to jeden z najmocniejszych punktów projektu. Jak zauważa ekspertka, dzisiaj publikują je oni z własnej woli, bo teoretycznie mogliby tego odmówić.

I choć ocenia, że na pochwałę zasługują jakiegokolwiek próby zapewnienia przejrzystości w kwestiach majątkowych żon i mężów najważniejszych polityków w państwie, to jednak nie rozwiążą one podstawowych problemów systemowych. A te niejednokrotnie wydają się rozbijać o kwestie techniczne.

Remedium – zdaniem ekspertki – mogłoby okazać się utworzenie centralnego, elektronicznego, powszechnie dostępnego dla obywateli systemu oświadczeń. Te ostatnie byłyby składane w formie ujednoliconej przez wszystkie osoby należące do grup, które są do tego zobowiązane. Kluczowe byłoby również, aby zamieszczane przez nie informacje przybrały formę pozwalającą na ich łatwe zestawianie i porównywanie. - Oczywiście, część polityków będzie obawiała się sensacji wokół wielkości swoich majątków, ale my mamy prawo oczekiwać od nich jawności, gdyż decydują o naszym życiu – deklaruje Katarzyna Batko-Tołuć.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy majątki małżonków polityków powinny być jawne? Polacy nie mają wątpliwości

Ile naprawdę warte są domy polityków?

Zdaniem ekspertki, aby nakładanie obowiązku ujawniania swojego majątku w taki sposób miało sens, potrzebna jest kontrola społeczna. - Dzisiaj jest ona niemożliwa do wypełnienia – krytycznie ocenia wiceprezeska Watchdog Polska. Dlaczego? - Oświadczenia są nieczytelne, wartość opisywanych w nich nieruchomości może być niedoszacowana, bo dwaj politycy mogą zadeklarować zupełnie inne kwoty, a w gruncie rzeczy ich majątki mogą być podobne – tłumaczy specjalistka. I precyzuje, że nie są to wiarygodne informacje, na których można się opierać.

Podobnego zdania jest Krzysztof Izdebski, prawnik i ekspert prawny Fundacji Batorego oraz Open Spending EU Coalition. - Jestem też bardzo rozczarowany, że mimo upływu czasu ani posłowie, ani rząd nie podjęli prac nad systemową zmianą składania oświadczeń – komentuje ekspert. On również - jako zwolennik utworzenia jawnej, centralnej bazy – przypomina, że w Polsce obowiązuje 20 różnych wzorów oświadczeń. I to składanych w różnych terminach, publikowanych na różnych stronach instytucji i urzędów, wypełnianych ręcznie, a przez to często nieczytelnych.

- Dlatego moim zdaniem, zaproponowane rozwiązania to jedynie próba zalepienia dziur w systemie, który jest niewydolny i który nawet służbom utrudnia weryfikację treści składanych oświadczeń – ocenia prawnik. I uważa, że proponowanie omawianych rozwiązań do jedynie próba odpowiedzi na oczekiwania opinii publicznej, która i tak realnie na nich nie skorzysta. - Jedynie czasem dowie się, że np. majątek małżonki ważnego polityka się powiększył – zauważa.

Czytaj więcej

Radni muszą mieć „grubszą skórę". Pewne informacje o nich muszą być publiczne

Czy realnie da się sprawdzić majątek i powiązania polityka?

Katarzyna Batko-Tołuć przypomina ponadto, że w debacie nie można zapominać, jak ważna jest kontrola nad rzeczywistym majątkiem. A tę centralną uzupełnić może wiedza „lokalna”. Ekspertka obrazuje to w ten sposób: sąsiad polityka szybciej zauważy, że jeździ on samochodem, którego śladu próżno szukać w złożonym oświadczeniu. Nie wiadomo, czy jest on wypożyczony, czy też nieformalnie udostępniony przez lobbystę lub znajomego, który w taki sposób buduje z tym politykiem relację. - W praktyce taka osoba nie musi tłumaczyć się z tego w oświadczeniu, ale jednak powstaje poważne zobowiązanie, i to jest coś, co może wpływać na bezstronność podejmowanych później decyzji – komentuje wiceprezeska.

A – jak przypomina Krzysztof Izdebski – sensem istnienia systemu jest przecież zapewnienie przejrzystości działań osób publicznych i możliwości weryfikowania, czy nie dochodzi do konfliktu interesu polityków i urzędników wyższego szczebla.

Rząd podczas wtorkowego posiedzenia poparł projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Przygotowali go posłowie KO. Jego najważniejszym założeniem jest zobowiązanie do składania oświadczeń majątkowych małżonków najważniejszych przedstawicieli władz centralnych: prezydenta, premiera, wicepremierów i ministrów, marszałków i wicemarszałków Sejmu oraz Senatu, a także posłów i senatorów. Złożą je również prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządu spółek z udziałem Skarbu Państwa. Rada Ministrów odrzuciła jednak pomysł nowelizacji przepisów, które do składania oświadczeń zobowiązywałyby prezesów, wiceprezesów i członków zarządów spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego. A także obligowały pełniących najważniejsze funkcje państwowe do ujawniania PiT-ów z ostatnich dziesięciu lat.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił