„Dziennik wyjścia”: Rzeczywistość i nierzeczywistość

„Dziennik wyjścia” Bogumiły Juzyszyn-Banaś to jedna z tych książek, w których dzieje się bardzo dużo, a jednocześnie niewiele. Przynajmniej w planie realnym.

Europejskie wybory kota w worku

Co naprawdę myślą o Zielonym Ładzie liderzy koalicji rządzącej? Jaki kierunek chcieliby nadać UE wraz ze swymi sojusznikami w Europie? W kampanii wyborczej na razie więcej jest ostrych ataków na PiS – który równie brutalnie na nie odpowiada – niż konkretnych zapowiedzi dotyczących unijnej polityki.

Waleczny skorpion

Przeżyć Stanisława Glińskiego wystarczyłoby na życiorysy kilku osób.

Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem

Frank Herbert, autor „Diuny”, miał rękę do ciekawych metafor. Żeby nie drażnić podziemnego potwora, mieszkańcy Arakis pokonują piaszczyste wydmy krokiem tanecznym!

Do ostatniej kropli czekolady

W czasach baroku w Hiszpanii, a właściwie w całej Europie, stwierdzono, że mocny smak czekolady sprawia, iż doskonale nadaje się ona do zaprawienia trucizną.

Bogusław Chrabota: O nowy język polityki

Rządy populistów nigdy nie będą dobre. Dlatego w imię przyszłości trzeba próbować się z populizmem rozprawiać. Pokolenie po pokoleniu. Jak to robić?

Jan Maciejewski: Ostateczne narodzenie

Kiedy poczuliśmy, że coś ciągnie nas w dół, pożegnaliśmy świat, który znamy, z westchnieniem rozpaczy i nostalgii. „Cóż zrobić, na każdego widać przyjdzie kres”. Wydawać się nam musiało, że spadamy bezwolnie w przepaść, do tego wyjątkowo ciasną i krętą. Ale to nie nicość powitała nas na końcu, a łzy ulgi i szczęścia. Nie mieliśmy pojęcia, jak bardzo na nas czekano.

Ojciec i syn. Razem w bitwie

Mieszkańcy dolnośląskiej miejscowości odkryli, że ich sąsiedzi zdobywali Monte Cassino. Wspomnienie o bitwie nabrało dla nich w ten sposób wymiaru bardziej osobistego.

Mariusz Cieślik: W tajnej służbie Władimira Putina

W sytuacji, kiedy po Europie krążą tysiące rosyjskich szpiegów, przerzucanie się oskarżeniami o agenturalność musi dziwić. Polskim politykom przydałaby się uważna lektura Johna le Carrégo.

Pamięć Monte Cassino

„Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie” – głosi napis na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Instytut Pamięci Narodowej z pełnym oddaniem realizuje to wezwanie.

Bój o „Czerwone maki”

Od pewnego momentu granie „Czerwonych maków na Monte Cassino” wiązało się z odprowadzaniem tantiem do... Niemiec. Jak do tego doszło?

Biblioteka z publicznym zaufaniem

W naszych zbiorach obok najstarszych zabytków języka polskiego mamy rękopisy Agnieszki Osieckiej, Jacka Kaczmarskiego czy zapis kołysanki Krzysztofa Komedy – mówi Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej, i zapowiada, co będzie można oglądać w zamkniętym dotąd Pałacu Rzeczypospolitej.

Grób, który poruszył lawinę

Projekt „Ocalamy” pozwolił odkryć fascynujące życiorysy. A zaczęło się od ocalenia przed likwidacją miejsca pochówku żołnierza Armii Andersa.

Zupełnie nowy świat

Aniela: W moim liceum w latach 90. każda dziewczyna mająca chłopaka na stałe brała tabletki. Matki zwracające uwagę, że to nie jest ani dobre, ani zdrowe, słyszały: „Mamo, daj spokój, co ty wiesz! Teraz są nowoczesne tabletki, dwufazowe!”. Cokolwiek to znaczyło.

Wyrwani śmierci

„Skąd wiedziałeś, że tak będzie?” – pytali koledzy plut. Stanisława Kućmierza. „To była siła wyższa” – mówił. Dopiero wtedy, po niemieckim nalocie, uwierzyli, że dziwny sen im wszystkim uratował życie.

Niezwykła korespondencja Tadeusza Różewicza. „Pisanie jest tylko dodatkiem”

Listy Mieczysława Porębskiego i Tadeusza Różewicza, które do siebie przez dekady pisali, są nie tylko obrazem osobowości tych gigantów, ale i wartościowym świadectwem ich czasów.

„Królestwo Planety Małp”: Czy małpa bardziej wzrusza?

„Królestwo Planety Małp”, choć widowiskowe, pozostaje dużo mniej aktualnym filmem od oryginału sprzed lat.

Czy człowiek to na pewno homo superior, jak sugeruje Blake Crouch w „Upgrade”?

Tematem książki „Upgrade. Wyższy poziom” Blake’a Croucha, znanego twórcy fantastyki, jest wyprodukowanie ulepszonego człowieka, a droga do tego wiedzie przez manipulacje genetyczne. Pytanie tylko, czy ktoś, kto nie potrafi udoskonalić ryżu, powinien brać się za ludzi?