O Putinie wiemy wszystko. To znaczy wszystko, co on by chciał, żebyśmy wiedzieli, czyli bardzo niewiele.
Do napisania tego felietonu zachęcił mnie tekst jednego z komentatorów Onetu, który napisał, że „przy okazji zamachu w Moskwie widać, jak bardzo nie rozumiemy Putina. Atak terrorystyczny w Moskwie spowodował lawinę komentarzy w Polsce i na świecie. Uderzające było to, że nad Wisłą wiele osób nawet po tym, gdy do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, skłonnych było przypisywać sprawstwo Władimirowi Putinowi. Tyle że rosyjski przywódca jest zabójcą, ale nie psychopatycznym mordercą. W dodatku zamach ten w żaden sposób mu się nie opłaca”.