Kodeks karny to nie narzędzie do osiągania politycznych celów - Michał Laskowski

Spróbujmy nie traktować prawa karnego jako narzędzia do osiągania politycznych celów.

Publikacja: 08.06.2019 02:00

Kodeks karny to nie narzędzie do osiągania politycznych celów - Michał Laskowski

Foto: Stock Adobe

Wydarzenia ostatnich dni związane z nowelizacją kodeksu karnego wywołują zdumienie i wprawiają w stan oszołomienia wszystkich, którzy choć trochę zajmowali się lub zajmują prawem karnym. Większość wypowiadających się na ten temat ekspertów zastrzega, że ich opinie mają charakter wstępny, a w miarę przebiegu procesu legislacyjnego, że nie są pewni, które z proponowanych zmian uznać można za nadal aktualne (zgłoszono bowiem szereg poprawek do projektu). Nie wchodząc w szczegóły licznych zmian, warto się pokusić o dwie refleksje natury ogólnej.

Czytaj także: Nowelizacja kodeksu karnego: ekspresowe zaostrzanie kar

Pierwsza z nich dotyczy kierunku wprowadzanej nowelizacji. Zmiany przepisów prowadzą do zaostrzenia zagrożenia karami, w tym przede wszystkim karą pozbawienia wolności, i to zarówno poprzez podniesienie górnej granicy, w jakiej może być orzekana, jak i dolnych progów wyznaczonych w konkretnych przepisach. Wiemy, że projekt i tempo jego uchwalania stanowić ma odpowiedź na ujawnioną skalę przestępczości wobec dzieci. Pierwszą reakcją każdego normalnego człowieka, który dowie się o krzywdzeniu dzieci, jest chęć surowego ukarania sprawcy. Tacy sprawcy rzeczywiście powinni być i są surowo karani. Najważniejsze przy tym jest, aby przestępstwa tego rodzaju były ujawniane, aby zawiadomienia o nich spotykały się z szybką i właściwą reakcją, oraz by w skuteczny sposób ścigać ich sprawców. Można przy tym także zastanawiać się nad zagrożeniem karą, choć jest to tylko jeden z elementów zwalczania przestępczości i to nie najbardziej skuteczny, w tym sensie, że sprawca z reguły nie kalkuluje, jaka potencjalna kara mu grozi, licząc na to, że nie zostanie ujęty i pociągnięty do odpowiedzialności.

Na tle społecznego oburzenia ujawnionymi przypadkami pedofilii i oczekiwania reakcji, także ze strony państwa, zaostrza się jednak kary wobec wszystkich sprawców przestępstw. Wejście w życie takich regulacji spowoduje statystyczny wzrost przeciętnie orzekanej kary pozbawienia wolności i istotnie zwiększy liczbę osób, które kary takie będą odbywać. Już w tej chwili jesteśmy w czołówce europejskich krajów, jeśli chodzi o liczbę więźniów na 100 tys. mieszkańców, a po wejściu w życie zmienionego kodeksu karnego mamy szansę na pozycje medalowe. Można sobie zadać pytanie, w jakich jeszcze kategoriach mamy na to szansę. Zwiększona liczba więźniów (nie słyszałem o szacunkach w tym zakresie załączonych do projektu) oznacza konieczność ich utrzymywania przez społeczeństwo, a także konieczność budowy nowych zakładów karnych, te, którymi dysponujemy, są na granicy wydolności, a liczba oczekujących na odbycie kary jest znacząca. Dyskutując na temat zmian, powinniśmy, jako społeczeństwo, brać to pod uwagę, a więc być świadomym konsekwencji.

Warto by w tym miejscu przeanalizować także dane dotyczące poziomu przestępczości w Polsce. Powinna to być podana do wiadomości publicznej rzetelna analiza przeprowadzona przez specjalistów – kryminologów, uwzględniająca wszystkie czynniki wpływające na wynik. Na podstawie ogólnie dostępnych danych można jednak twierdzić, że przestępczość w Polsce nie tylko nie rośnie, ale że jej poziom spada. Zadać sobie zatem można pytanie, po co zaostrzać odpowiedzialność karną. Czy wystarczającym powodem jest zaspokajanie oczekiwań społecznych i zyski natury politycznej? Czy zaostrzenie kar rzeczywiście ograniczy przestępczość, w tym przestępczość wobec dzieci? Czy jako społeczeństwo poczujemy się lepiej z surowym kodeksem karnym i armią więźniów?

Gdyby nawet odpowiedzieć twierdząco na zadane pytania, nie można uniknąć drugiej z zapowiadanych refleksji. Dotyczy ona sposobu i tempa uchwalania tak szeroko zakrojonych zmian w kodeksie karnym. Nie sposób ich zaakceptować. Prawo karne to dziedzina skomplikowana, przepisy kodeksu karnego stanowią pewną całość, oddziałują na siebie nawzajem i nawet drobne zmiany powodują często trudne do przewidzenia konsekwencje. Tego typu projekty wymagają choćby kilkutygodniowego namysłu różnych ekspertów, zarówno teoretyków, jak i praktyków. Ryzyko poważnych błędów wzrasta wraz z tempem procesu legislacyjnego. Respektując społeczną potrzebę sprawnego wprowadzania zmian, nie można odpowiedzialnie tworzyć prawa w taki sposób. Ośmiesza to Sejm i Senat, ośmiesza państwo jako takie. Warto zwrócić uwagę na liczbę poprawek do projektu. Czy rzeczywiście kilkumiesięczne konsultacje zniweczyłyby wartość w postaci szybkiej reakcji, czy z punktu widzenia dobra wspólnego warto ponosić ryzyko wprowadzenia do kodeksu przepisów błędnych, niespójnych, powodujących niezamierzone skutki?

Próbujmy zadawać te pytania sobie i przedstawicielom władzy i szukać na nie wspólnie odpowiedzi, spróbujmy zdystansować się od bieżących wydarzeń, od kalendarza wyborczego, spróbujmy nie traktować prawa karnego jako narzędzia do osiągania politycznych celów i twórzmy kodeks karny na miarę nie tyle bieżących oczekiwań, które, co naturalne, rodzą się na skutek ujawnianych wydarzeń, ile kodeks dostosowany do prawdziwego, statystycznie i naukowo zweryfikowanego obrazu społeczeństwa, a nadto kodeks spełniający minimalne wymagania co jego wewnętrznej spójności, stanowiący sprawne narzędzie służące ograniczaniu przestępczości. Tej całkiem zlikwidować się bowiem nie da, a prawo karne jest tylko jednym z narzędzi służących do jej zwalczania.

Autor jest sędzią Sądu Najwyższego orzekającym w Izbie Karnej i rzecznikiem prasowym SN

Wydarzenia ostatnich dni związane z nowelizacją kodeksu karnego wywołują zdumienie i wprawiają w stan oszołomienia wszystkich, którzy choć trochę zajmowali się lub zajmują prawem karnym. Większość wypowiadających się na ten temat ekspertów zastrzega, że ich opinie mają charakter wstępny, a w miarę przebiegu procesu legislacyjnego, że nie są pewni, które z proponowanych zmian uznać można za nadal aktualne (zgłoszono bowiem szereg poprawek do projektu). Nie wchodząc w szczegóły licznych zmian, warto się pokusić o dwie refleksje natury ogólnej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego