Najlepsze wyniki egzaminów na aplikację radcowską osiągnęli kandydaci z Białegostoku i Torunia, a nie – jak podało Ministerstwo Sprawiedliwości – z Poznania. Tak twierdzi Krajowa Izba Radców Prawnych w oświadczeniu nadesłanym do redakcji „Rzeczpospolitej”.
Według komunikatu MS, który zacytowaliśmy w naszej relacji, najlepsze wyniki egzaminu na aplikację radcowską zanotowano w Poznaniu – 71,2 proc., a najniższa zdawalność była w Koszalinie – 34,8 proc. Jednak KIRP, powołując się na dane nadesłane z poszczególnych okręgów, podaje że najlepiej wypadli kandydaci z Białegostoku, gdzie zdawalność wyniosła 68,6 proc. Niewiele niższy wynik odnotowano w Toruniu, gdzie zdało 68,3 proc. kandydatów.
KIRP twierdzi, że Ministerstwo Sprawiedliwości uwzględniło wyniki tylko jednej komisji z Poznania, a prawidłowy wynik dla stolicy Wielkopolski powinien wynosić 65,2 proc.
Zapytane o tę sprawę Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło„Rzeczpospolitej”, że w Poznaniu działały dwie komisje ds. aplikacji radcowskiej.W jednej z nich (powołanej na dwuletnią kadencję) zdane egzaminy rzeczywiście stanowiły 71,2 proc. Jednak – co potwierdza MS – ogólny poziom zdanych egzaminów w obu poznańskich komisjach egzaminacyjnych wyniósł 65,2 proc.
Przeprowadzone w sobotę 30 września egzaminy na aplikacje prawnicze zakończyły się w większości lepszymi wynikami, niż przed rokiem. W całym kraju zdało ten egzamin około 60 proc. kandydatów na adwokatów i radców prawnych, co było wynikiem lepszym niż przed rokiem o ok. 20 punktów procentowych. Z kolei na aplikację notarialną zdało 54,6 proc. kandydatów, a na komorniczą - 87,1 proc.